Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarno na białym: W Łodzi miało być muzeum lotnictwa. Dlaczego nie powstało? [SONDA]

(msm, izj)
Paweł Łacheta, Krzysztof Szymczak
W ostatnich dniach Łódź straciła śmigłowiec Mi-6 z kolekcji przy ul. Pilskiej, który wywieziono do Dęblina. Miał być perełką w łódzkim muzeum lotnictwa. Dlaczego mimo obietnic sprzed czterech lat muzeum nie powstało? Kto jest za to odpowiedzialny?

Andrzej Amerski, prezes stowarzyszenia Klubu Lotniczego „Na Prostej”, spotter, miłośnik lotnictwa
– Pretensje o to, że muzeum w Łodzi nie powstało, możemy mieć do naszych włodarzy, ich doradców, radnych i urzędników. To oni, poza złożeniem podpisów pod porozumieniem z Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie w 2011 r., nie zrobili w tej sprawie nic. Przez cztery lata ani razu nie kontaktowali się nawet z Dęblinem. Zresztą wizja tego muzeum z 2013 r. na Brusie i z samolotami umieszczonymi na dachu budynku wydawała się oderwana od rzeczywistości. Nie wierzę, by w Łodzi kiedykolwiek powstała placówka z fajnymi lotniczymi eksponatami.

Życzenia bożonarodzeniowe

Robert Kolczyński, zastępca dyrektora Wydziału ds. Zarządzania Projektami UMŁ
– W 2011 r. podpisaliśmy z Muzeum w Dęblinie porozumienie, w którym Łódź wyraziła wolę stworzenia przestrzeni ekspozycyjnej, a muzeum wolę udostępnienia eksponatów. Koszt renowacji śmigłowca Mi-6 oraz samolotu Ił-28 miała pokryć Łódź. Powstał pomysł stworzenia Muzeum Transportu na Brusie, z ekspozycją samolotów, zabytkowych tramwajów i autobusów. W 2013 r. koszt tego projektu oszacowano na 40 mln zł. Obecnie nie ma wystarczających środków na ten cel i nie możemy liczyć na dofinansowanie z UE. Jeśli znajdą się środki, to podtrzymujemy chęć stworzenia muzeum.

Włodzimierz Tomaszewski, wiceprzewodniczący klubu radnych PiS w łódzkiej Radzie Miejskiej
– Obecne władze Łodzi mają szczególny dar pozbawiania miasta atrakcji. Tak też jest ze zbiorami eksponatów lotniczych z kolekcji przy ul. Pilskiej. Rozmowy z rodziną zmarłego kolekcjonera podjęte zostały przed 2010 r. Także Muzeum Tradycji Niepodległościowych zostało wskazane jako podmiot mający zadbać o tę kolekcję. Dlaczego stracono pięć lat i eksponaty? Bo czyn uziemiono w papierowym projekcie Muzeum Transportu LaboT na Brusie, łącząc go z projektem Nowego Centrum Łodzi. I eksponaty odleciały. Z NCŁ też niestety wiele odleciało.

WIERSZYKI ŚWIĄTECZNE, ŻYCZENIA BOŻONARODZENIOWE 2015

Mateusz Walasek, przewodniczący klubu radnych PO w łódzkiej Radzie Miejskiej
– Na sprawie kolekcji lotniczej zaciążyła przede wszystkim kwestia własności eksponatów należących do wojska. Mimo iż miasto zawarło odpowiednie porozumienie w tej sprawie, właściciel nagle rozpoczął wywóz eksponatów. Nie sposób tego nie łączyć ze zmianą na szczytach kierownictwa Ministerstwa Obrony Narodowej, bo cóż się stało, że eksponaty stały przez lata w Łodzi, a teraz stać nie mogły. Miasto ma nadal porozumienie i koncepcję Muzeum Transportu LaboT, tyle że teraz z jego realizacją mogą być problemy z powodu zabrania eksponatów.

Małgorzata Niewiadomska-Cudak, radna SLD w łódzkiej Radzie Miejskiej
– Łódź w 2011 r. podpisała z Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie umowę dotyczącą remontu śmigłowca Mi-6 i samolotu Ił-28. Wywiezienie śmigłowca bez powiadomienia urzędu oznacza nieprzestrzeganie tego porozumienia. Eksponat po remoncie powinien wrócić do Łodzi. Muzeum Lotnictwa jeszcze nie powstało (najpierw zbyt kosztowne okazało się uzbrojenie działki przy ul. Pienistej, a teraz chcemy uzyskać dofinansowanie unijne na muzeum transportu na Brusie, które ma kosztować 40 mln zł), ale to nie znaczy, że go nie będzie.

Pogoda na niedzielę (6 grudnia) i kolejne cztery dni [x-news]:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany