Łódź. Powstała mobilna aplikacja do zgłaszania dziur w ulicach. Stworzył ją... radny PiS

Łódź. Powstała mobilna aplikacja do zgłaszania dziur w ulicach. Stworzył ją... radny PiS

Rady Bulak powiada, że bezpośrednią inspiracją do zaprojektowania aplikacji na smartfona do zgłaszania dziur, był fakt, iż nie zdecydowało się na to władze miasta Łódź. Rady na grudniowej sesji zgłaszał poprawkę do budżetu na 2024 rok wartą 50 tys. zł, by to za pomocą prostej aplikacji mobilnej, a nie formularza ze strony internetowej Zarządu Dróg i Transportu, łodzianie prościej i szybciej mogli zgłaszać konkretne lokalizacje dziur w jezdniach, od lat największego problemu łódzkich kierowców. Poprawka została odrzucona przez radnych Koalicji Obywatelskiej i Nowej Lewicy, choć niektórzy z nich wcześniej zgłaszali podobne pomysły.

Dokładnie przed rokiem szef klubu KO Mateusz Walasek pytał o możliwość rozbudowy funkcjonalności aplikacji Karta Łodzianina m.in. o funkcję zgłaszania ubytków w jezdniach przyznając, że pytali go o to mieszkańcy. Odpowiedź sekretarza miasta Wojciecha Rosickiego była dość obiecująca, bo wynikało z niej, że magistrat "podejmie rozmowy z operatorem Karty Łodzianina o ewentualnej możliwości zintegrowania z systemem Urzędu Miasta Łodzi i pozostałych miejskich jednostek organizacyjnych w celu zgłaszania problemów w przestrzeni miejskiej". Tyle tylko, że minął rok, a nowej funkcjonalności nie ma

Tymczasem od 17 lutego działa aplikacja zaprojektowana przez Sebastiana Bulaka. Ilość zgłoszeń to prawie tysiąc, liczba wejść wyniosła 58 tys.

Wystarczy wejść na stronę zglosdziure.online, wpisać lokalizację dziury, podać imię i nazwisko wraz z adresem maila zwrotnego, który trzeba potwierdzić. Dalej aplikacja umożliwia zrobienie zdjęcia dziury, także z jej konkretną lokalizacją jeśli włączymy tę opcję w smartfonie, po czym widzimy oznaczone miejsce na wirtualnej mapie Google. Zgłoszenie trafia do ZDiT z adresu służbowego maila radnego Bulaka, by system ZDiT nie traktował zgłoszeń jako spam. Aplikacji nie można zainstalować ze sklepu Google, natomiast można na ekranie smarfona za pomocą linku zainstalować skrót.

Jak działa aplikacja radnego PiS? Zobacz w galerii zdjęć

- Czekam na komisję transportu, która chyba najszybciej odbędzie się już w kolejnej kadencji, by oficjalnie jako radny zapytać dyrektora ZDiT o statystyki zgłoszeń z tej aplikacji - zapowiada radny Bulak. - Chcę wiedzieć ile z tych zgłoszeń zakończyło się interwencją ZDiT, ale nawet jeśli do tego nie doszło, to łodzianie dzięki wirtualnej mapie Google wiedzą, które miejsca omijać i stąd jest ta gigantyczna liczba wejść, bo przecież wszyscy wiedzą jak wyglądają drogi w Łodzi.

.

Sceptyczny wobec projektu Bulaka jest radny Marcin Hencz (KO), przewodniczący komisji transportu i ruchu drogowego Rady Miejskiej w Łodzi, sugerując także, że może być to projekt związany z trwającą kampanią wyborczą.

Istnieje od lat formularz na stronie miasta, czy adres email do tego celu - komentuje radny Hencz. - Także nie bardzo rozumiem na czym ta innowacja według radnego polega poza tym, że buduje sobie bazę do newslettera. Naturalnie im więcej form kontaktu radnego z mieszkańcem tym lepiej. Pytanie, czy tak jak ten projekt pojawił się w trakcie kampanii, to czy wraz z nią przeminie...

Według radnego Bulaka z kolei, od lat funkcjonował mail, ale formularz ZDiT to nowość ogłoszona przez stronę UMŁ już po tym, gdy on opublikował informację o rejestracji domeny zglosdziure.online, co stało się 30 stycznia. Część grafiki aplikacji rzeczywiście możne przypominać reklamę radnego, bo to po prostu jego zdjęcie przypominające formą ulotkę wyborczą, ale bez oznaczeń wyborczych. Bulak wszystkie sugestie dotyczące tego, iż budowa aplikacji jest projektem wyborczym, odrzuca, dodając, że zdecydował o zbudowaniu aplikacji w grudniu, po odrzuceniu przez Radę Miejską poprawki budżetowej, a kalendarz wyborczy z tą decyzją nie miał nic wspólnego. Zaznacza, że serwery póki co opłacił na rok, ale aplikacją interesuje się już społeczność LDZ Zmotoryzowani Łodzinie, ale sam radny chętnie oddałby ją miastu, gdyby zwróciła się do niego o to prezydent Hanna Zdanowska (PO).