Kliencie, spójrz na datę
Teraz w Realu wyznaczono osobny regał na przecenioną żywność. Wyprzedaje się również nabiał, głównie kefiry, jogurty, maślankę, serki, mleko, a także paczkowane mięso i wędzone ryby, które są przechowywane w osobnych lodówkach. W dziale ze słodyczami leżą tańsze wafelki i batoniki.
Wyprzedaż artykułów spożywczych z kończącą się wkrótce datą przydatności do spożycia to sposób supermarketów, hipermarketów czy małych sklepów na szybkie pozbycie się towaru, którego nie zdążyłyby sprzedać po normalnych cenach. Bardziej opłaca się im je obniżyć niż później wyrzucić towar. Fachowcy radzą jednak, by dokładnie przyglądać się datom na opakowaniu.
- Artykuły spożywcze wolno sprzedawać do dnia, w którym upływa data przydatności do spożycia i nie może być ona przekroczona - mówi Małgorzata Gołębczyk z Inspekcji Handlowej z Łodzi. - Tymczasem, jak wynikało z naszych kontroli, niektóre sklepy wprowadzały do obrotu przeterminowaną żywność.
Warto też zwracać uwagę na to, czy np. nabiał, ryby, mięso, mrożonki i sałatki są właściwie przechowywane, czyli w lodówkach i ladach chłodniczych.
W niektórych cukierniach można kupić przecenione pączki czy bułki drożdżowe.
- Pieczywo i wyroby cukiernicze nie muszą być oznakowane datą minimalnej trwałości czy terminem przydatności do spożycia, ale wolno je sprzedawać tylko przez 24 godziny od momentu dostawy - dodaje Małgorzata Gołębczyk.
Im taniej, tym lepiej
Do jednego ze stoisk z przetworami mlecznymi na łódzkim Górniaku zawsze stoi kolejka. Można tam kupić taniej mleko, jogurty, masło czy maślankę, których data przydatności do spożycia mija za dwa, trzy dni.
- W drugiej części boksu mam żywność z dłuższym terminem, ale jak widać, przy okienku są pustki - mówi ekspedientka. - Artykuły przecenione wyprzedają się co do jednego. Przychodzą ludzie starsi, ale i rodziny z dziećmi.
Jak twierdzą handlowcy, dla klientów liczy się przede wszystkim cena. Zazwyczaj jest się o co bić, bo artykuły, które trzeba zjeść w ciągu najbliższych dni, tanieją nawet o 50 procent. Dlatego ludzie kupują pączka czy drożdżówkę przecenioną z 2,20 zł na 1,50 zł, a to, że zostały upieczone poprzedniego dnia, nie jest już takie istotne. Z lodówki szybko znika też butelka mleka za 1,69 zł zamiast za 2,69 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?