Księżniczka Natalka potrzebuje rodziny zastępczej. Chętnych by się nią zaopiekować szuka fundacja Gajusz w Łodzi

O Natalce pisaliśmy w sierpniu 2023 roku, kiedy wystartowała pierwsza kampania pod hasłem "Szukamy rodziny dla Natalki".

Uważamy, że nawet tak piękne miejsce jakim jest Pałac naszej fundacji to nie są miejsca dla dzieci i jeśli tylko to możliwe, dzieci powinny być z rodzicami - mówi Aleksandra Marciniak z fundacji Gajusz.

Natalka jest bardzo pogodnym dzieckiem. Niestety cierpi na nieuleczalną chorobę kości, co dobija się na jej wyglądzie, ale przede wszystkim na zdrowiu. Wymaga uwagi i terapii. Dzięki pomocy specjalistów i pracy opiekunów dziewczynka rozwija się błyskawicznie i robi ogromne postępy. Niestety ciąży nad nią piętno rozdzielenia z rodzicami biologicznymi, co przekłada się na traumę. Natalka wymaga cierpliwości, ale również wyłączności. Dlatego osoby, które zdecydują się zająć dziewczynką i zostać rodzicami zastępczymi powinny stworzyć jej prawdziwy, kochający dom, w którym będą mogli skupić się tylko i wyłącznie na niej.

Małżeństwo, które było zdecydowane by zostać rodziną zastępczą dawało nadzieję na spełnienie wszystkich wymagań jakie postawimy. Na szczęście nauczeni doświadczeniem poprosiliśmy, by do czasu złożenia wniosku do sądu rodzinnego zachowali bezpieczny dystans. To znaczy oni będą kochać, ale Natalka nie dostanie żadnej emocjonalnej obietnicy. Nie do końca rozumieli naszą „nadostrożność”, ale zaufali wieloletniemu doświadczeniu fundacji - dodaje Aleksandra Marciniak z fundacji.

zobacz galerię

Ostrożność okazała się zbawienna, bo kandydaci na rodziców zastępczych musieli z planowanej roli zrezygnować. Życie ułożyło im własny scenariusz i nie mogli wypełnić obietnicy. Na szczęście Natalka nie miała o niczym pojęcia, a co za tym idzie nie cierpiała kolejnej straty.

Dzieci takie jak Natalka, z traumą ciężkiej choroby i rozdzielenia z mamą, tatą, przez długi czas od umieszczenia w rodzinie zastępczej potrzebują 100% uwagi, obecności, troski, zaangażowania. Potrzebują rodziny na wyłączność, nie przedszkola czy opiekunki. Nie mogą mieć żadnej konkurencji, by dać się oswoić, zaufać, pokochać.

Fundacja Gajusz szuka dla swoich podopiecznych rodziców zastępczych, bo tylko pobyt w prawdziwym domu daje dzieciom siłę i miłość. Najchętniej jeśli są po kwalifikacji lub szkoleniach, ale nie jest to wymóg bezwzględny. Najważniejsza jest chęć i gotowość do zaopiekowania się poważnie chorą dziewczynką lub chłopcem, czyli dziećmi, które do końca swoich dni będą wymagały wsparcia i opieki. Fundacji udało się znaleźć rodziny dla blisko 30 dzieci. To dzieci chore, często śmiertelnie.