* Po zainstalowaniu rejestratorów red light kierowcy bardzo narzekają
* Nie ma zgody na liczniki Teraz chcą, żeby zielone światło migało.
- Kierowcy, którzy wiedzą, że na tym skrzyżowaniu działa takie urządzenie, boją się na nie wjeżdżać, gdy zielone świeci się już dłuższy czas, inni znowu pędzą na złamanie karku, byle tylko uniknąć zmiany świateł tuż przed nosem - mówi jeden ze zgierskich taksówkarzy. - Nawet jadąc z przepisową prędkością, można tak trafić, że sygnalizatory zasłoni tir i wjedzie się o ułamek sekundy za późno. I już jest zdjęcie, a to oznacza słony, 500-złotowy mandat i 6 punktów karnych.
Po kilku miesiącach działania systemu do zgierskiego magistratu zaczęły napływać skargi od kierowców, że system wykrywania przejazdu służy tylko za maszynkę do zarabiania pieniędzy, a bezpieczeństwo jeszcze się pogorszyło. Prezydent Zgierza wystąpił więc do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o zainstalowanie na tym skrzyżowaniu liczników, które wskazywałyby, ile sekund pozostało do zmiany świateł. GDDKiA nie zgodziła się jednak na takie rozwiązanie. W tej sytuacji miasto wystąpiło do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa o zmianę przepisów i wprowadzenie zielonego światła migającego na kilka sekund przed zmianą, tak jak to się dzieje w przypadku pieszych.
- Ta drobna innowacja z pewnością zwiększyłaby komfort kierowców i bezpieczeństwo na drodze - uważa prezydent Zgierza Przemysław Staniszewski. - Takie rozwiązania istnieją już w innych krajach.
Na razie nie wiadomo, jakie będzie stanowisko MIiB.
[ZOBACZ TEŻ FILM Wybuch gazu w Pabianicach (autorx.news/TVN24)
](http://www.expressilustrowany.pl/ "ZOBACZ TEŻ FILM Wybuch gazu w Pabianicach (autorx.news/TVN24)