Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziecięcy Alzheimer zabija Milenkę z Pabianic. Dwa lata temu zabrał jej braciszka. Potrzebne są pieniądze na lek

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Pani Klaudia z synkiem Filipem.
Pani Klaudia z synkiem Filipem. archiwum rodzinne
6-letnia Milenka Malinowska jest jedynym dzieckiem w naszym województwie zmagającym się z chorobą Choroba Niemanna-Picka typu C zwaną dziecięcym Alzheimerem. Potrzebny jest jej lek powstrzymujący między innymi degradację układu nerwowego i codzienna rehabilitacja.

Dziecięcy Alzheimer zabija małą Milenkę, wcześniej zabrał jej brata. Pomóżmy!

Milenka urodziła w terminie, siłami natury. Po urodzeniu dostała 10 punktów w skali Apgar. Kilka tygodni później wynik badań genetycznych potwierdzający, że jest dotknięta tą samą chorobą genetyczną co jej wówczas 4-letni braciszek, tak zwanym dziecięcym Alzheimerem.

- Później niż jej rówieśnicy zaczęła chodzić, mniej mówiła. Mając 4 latka przestała w ogóle chodzić, mówić. Jeździ na wózku, ale na na szczęście nie ma problemów z przełykaniem i nie musi być odżywiana przez rurkę. Choroba postępuje u niej wolniej niż u Filipka - ona od momentu diagnozy otrzymuje lek Zavesta. Kuracji nie można przerwać

– opowiada Klaudia Malinowska-Marecka, mama dziewczynki.

Jak uzbierać na lek powstrzymujący rozwój dziecięcego Alzheimera?
Pani Klaudia od momentu narodzin córeczki nie pracuje zawodowo. Początkowo całodobowej opieki wymagał Filipek, teraz jego siostra. Pielęgnacja, rehabilitacja, wizyty u lekarzy - tak wygląda codzienny kalendarz mamy i córki.

Każdego dnia, gdy Milenka jest na zabiegach w Centrum Rehabilitacji Grawitacja w Łodzi – ona w tym czasie jak sama mówi – żebra o pomoc.

- To nieustanne pisanie listów z prośbą o wsparcie do firm, organizowanie zbiórek na portalach społecznościowych, proszenie o przekazanie Milence 1,5 procent podatku – opowiada pani Klaudia.

Kilka lat temu w desperacji napisała nawet do papieża Franciszka. - Wiele osób nam pomaga, przedszkolaki zbierają korki, a w Pabianicach zorganizowano dla niej koncert charytatywny, i to dzięki wielkiemu sercu wielu ludzi Milenka może być leczona. Ale bywa też tak, jak było w grudniu, że baliśmy się, że nie uda się nam uzbierać pieniędzy na zakup leku. Terapii Milenki nie można przerywać. Na szczęście i tym razem się udało - córeczka otrzymała swój lek.

Do Ministerstwo Zdrowia o refundację kuracji rodzice Milenki przestali już pisać.

- Za każdym razem gdy my lub inni rodzice chorego dziecka zwracaliśmy się do Ministerstwa Zdrowia z prośbą o refundację leku dostajemy odpowiedź, że skuteczność leku jest zbyt mała w stosunku do kosztu terapii – opowiada pani Klaudia. - Tymczasem ten spowalnia postęp choroby – dziecko nie ma problemu z przełykaniem, co jest typowe dla tej choroby, i o pozwala uniknąć zakrztuszenia się i niedotlenienia mózgu. Nie jestem w stanie zrozumieć, jak urzędnicy mogą odbierać dzieciom tę szansę. Przecież dzieci z ta chorobą jest tak niewiele... - dodaje.

Dziecięcy Alzheimer szybko postępuje

Pani Klaudia dobrze wie co mówi, bo właśnie zakrztuszenie się Filipka przyspieszyło rozwój choroby i jego odejście. Filipek zakrztusił się, miał atak padaczki podczas którego doszło do niedotlenienia mózgu. W ciągu 3 miesięcy z dziecka samodzielnie chodzącego stał się dzieckiem leżącym, wymagającym całodobowej opieki, stracił tez słuch, musiał być odżywiany przez rurkę. Dwa lata temu Filipek odszedł.

Chłopiec został zdiagnozowany dopiero w wieku 4 lat w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Wcześniej lekarze nie potrafili powiedzieć, dlaczego chłopczyk upada gdy się śmieje, jest spokojniejszy niż rówieśnicy, ma powiększoną śledzionę. O tym, że synek ma śmiertelną chorobę jego rodzice dowiedzieli się gdy pani Klaudia była w ciąży z Milenką. Gdy dziewczynka przyszła na świat lekarze natychmiast wykonali jej badania genetyczne, wiedzieli już którego wadliwego genu maja szukać. Dzień przed Wigilią Milenka i jej rodzice dostali diagnozę potwierdzającą, że maleńka ma tę samą chorobę co jej starszy braciszek.

- To były najsmutniejsze święta – dwoje dzieci ze zdiagnozowaną śmiertelną chorobą – wspomina pani Klaudia.

Dziecięcy Alzheimer. Jak możesz pomóc Milence?

  • Zbiórka charytatywna Milenka Malinowska na siepomaga.pl
  • 1,5 procent podatku na konto 42 2490 0005 0000 4600 7549 3994
  • Licytacje na facebooku organizowane przez mamę Milenki, Klaudię Malinowską-Marecką.
  • Przekazując korki
  • Może masz własny pomysł na skuteczną pomoc? Przyda się każde wsparcie.

Pacjenci z dziecięcym Alzheimerem

W Polsce około 20 dzieci zmaga się z tą chorobą. Choroba Niemanna-Picka typu C (na taki cierpi Milenka) to ciężka choroba genetyczna z rodzaju chorób metabolicznych. W jej przebiegu szkodliwe tłuszcze (lipidy) gromadzą się narządach wewnętrznych oraz ośrodkowym układzie nerwowym, , a mózg wyłącza kolejne procesy życiowe prowadzać tym samym do śmierci pacjenta.
Aby dziecko zachorowało oboje rodzice muszą mieć nieprawidłowe geny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany