Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taksówkarz dostał mandat od straży miejskiej za to, że... klient się spóźnił...

Iwona Jędrzejczyk-Kaźmierczak
Andrzej Dominiak jest taksówkarzem od 30 lat.
Andrzej Dominiak jest taksówkarzem od 30 lat.
Zaledwie 60 sekund to zbyt mało czasu, by klient mógł dojść do taksówki i zająć w niej miejsce - twierdzi Andrzej Dominiak, taksówkarz z 30-letnim stażem. Dlatego, kiedy w sierpniu ubiegłego roku strażnicy miejscy chcieli ukarać go mandatem w wysokości 100 zł za przekroczenie tego czasu, odmówił jego przyjęcia. Sprawa została skierowana do sądu. Ten, by rozstrzygnąć o tym, czy taksówkarz powinien zapłacić mandat, powołał biegłego z zakresu ruchu drogowego.

100-złotowym mandatem strażnicy miejscy chcieli ukarać taksówkarza za zbyt długi postój na ul. Piotrkowskiej *Ten go nie przyjął * Sprawę rozstrzygnie sąd.

- To było około godz. 12.30 - opowiada Andrzej Dominiak. - Czekałem na pl. Komuny Paryskiej, kiedy dostałem zlecenie z centrali, że klient zamówił taksówkę w okolice pasażu Schillera. Przez ul. Tuwima dostałem się w określone miejsce i czekałem. Jak to się często zdarza, zamawiający nie pojawił się od razu. Po trzech minutach przed maską mojego samochodu stanęło auto strażników miejskich.

Z radiowozu wysiedli strażnicy i podeszli do taksówkarza.

- Zarzucili mi, że urządzam sobie zbyt długi postój - wspomina łodzianin. - Na nic zdały się wyjaśnienia, że czekam na klienta i że można to sprawdzić w centrali. Zresztą klient przyszedł chwilę później. Kazano mu odejść i poszukać innej taksówki, bo ze mną już on nie pojedzie. Pozbawiono mnie w ten sposób możliwości zarobku.

Przed sądem rejonowym dla Łodzi Śródmieścia przy ul. Kopcińskiego odbyły się już dwie rozprawy dotyczące mandatu taksówkarza. Kolejną wyznaczono na koniec kwietnia.

- Mam nadzieję, że sąd przyzna mi w końcu rację - mówi taksówkarz. - Tym bardziej, że już w trakcie rozprawy okazało się, że w wielu miejscach na ul. Piotrkowskiej zamontowano wykluczające się znaki. Wierzę, że te absurdy na ul. Piotrkowskiej wreszcie się skończą.

Leszek Wojtas z łódzkiej straży miejskiej twierdzi, że funkcjonariusze chcieli ukarać taksówkarza słusznie.

- Przed drugą rozprawą kierowca znowu przekroczył limit czasu postoju na ul. Piotrkowskiej - mówi Leszek Wojtas. - Tym razem przyjął mandat.

Komentarz
Przepisy dla ludzi, a nie odwrotnie
Autorzy przepisu o minutowym postoju wykazali się kompletnym brakiem wyobraźni. Powinni się jak najszybciej z tego wycofać. Strażnicy miejscy nie muszą być z kolei tak gorliwi w egzekwowaniu nieżyciowych przepisów. Na razie jedni i drudzy narażają się na śmieszność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany