Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smród z komina sąsiadki zatruwał im życie. Poszli do sądu

(KZ)
AIP
Na osiedlu domów jednorodzinnych właściciele jednego z nich pozwali sąsiadkę, która paliła w piecu czymś co emitowało dokuczliwy smród.

Najpierw próbowali załatwić sprawę polubownie i namówili sąsiadkę, by założyła piec gazowy centralnego ogrzewania. Efekt był krótkotrwały, bo kobieta uznała, ze gaz jest za drogi i wróciła do palenia w kopciuchu. Sąsiadkę dało się też namówić do podwyższenia komina o metr. Niestety to nie poprawiło sytuacji i smród nadal przenosił się na podwórko przyległej posesji. Potem zaczęły się interwencje do straży miejskiej, jednak funkcjonariusze nie wykryli, by w piecach palono niedozwolonymi substancjami. Zdesperowani właściciele domu wystąpili do widzewskiego sądu przeciwko sąsiadce.

Pozwana zaprzeczyła by paliła w piecu czymkolwiek innym niż drewno i węgiel. Kpiła, że sąsiedzi nie znają swoistego zapachu palonego węgla i nie są w stanie zrozumieć, że na osiedlu domków jednorodzinnych zawsze będzie dym pochodzący z kominów.

Z opisów pokrzywdzonych wynikało, że dym który im przeszkadzał nie pochodził z węgla - ten zapach bowiem znali i akceptowali. W tym jednak przypadku u sąsiadki najpierw pojawiał się czarny, gryzący dym. Potem wydostawał się ostry, szary, żółty lub zielonkawy dym, który rozprzestrzeniał się na ogród pokrzywdzonych i unosił jak mgła. Pojawiał się przynajmniej raz w ciągu dnia. Sąsiadka właścicielki kopciucha i jej dzieci byli pod stałą opieką laryngologa z powodu podrażnionych dróg oddechowych. Czując wieczorami specyficzny zapach w domu nie mogli otworzyć okna, żeby wywietrzyć mieszkanie. Dzieci nie mogły bawić się w ogrodzie. Na to, że dym rzeczywiście jest uciążliwy właściciele mieli czterech świadków, pracowników firmy brukarskiej, którzy na posesji układali kostkę. Potwierdzili oni fakt występowania dymu tak uciążliwego, że nie dało się pracować na podwórku.

W sytuacji sprzecznych informacji od obu stron sporu, sąd zawierzył świadkom, pracownikom firmy brukarskiej, uznając że jako osoby obce stronom, obiektywnie przedstawiają fakty. Oni zaś potwierdzili smród wydostający się z komina sąsiadki. Sąd nakazał zatem palenia niedopuszczalnymi substancjami. Dodatkowo pozwana sąsiadka musiała zapłacić wszystkie koszty sądowe w wysokości 2400 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany