Praca wyposażonego w specjalne czujniki urządzenia polegała na zbadaniu, czy w dymie znajdują się szkodliwe substancje, pochodzące m.in. ze spalania plastiku. Dane zostały przesłane do komputera. Dzięki ich interpretacji od razu było wiadomo, czy w danym piecu pali się niedozwolonym materiałem. Jeśli tak jest, do wytypowanego domostwa zapukają pracownicy magistratu z certyfikatem do pobierania próbek z pieca. Próbki wysyłane są do specjalistycznego laboratorium. Jeżeli wynik się potwierdzi, mieszkaniec może spodziewać się mandatu.
Podczas ostatniej kontroli dron nie wykrył w powietrzu szkodliwych substancji. Przy okazji zweryfikowany został pogląd, według którego każdy mocno dymiący komin oznacza spalanie niedozwolonych surowców. Dron zbadał czarny, gęsty dym unoszący się nad jedną z posesji. Czujniki nie wykryły jednak niedozwolonych substancji. Właściciel posesji potwierdził, że z tego powodu był już kilkakrotnie kontrolowany.
Dron wyposażony w odpowiednie czujniki to drogie urządzenie, może kosztować nawet do 100 tys. zł. Żeby korzystać z tego rodzaju technologii, nie trzeba ich kupować. Samorządy mogą je wypożyczać w celu przeprowadzania planowanych kontroli. Koszt wypożyczenia to około 2 tys. zł.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?