Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwięzione w swoim mieszkaniu! Koszmar dwóch łodzianek, matki i córki. ZDJĘCIA

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
grzegorz gałasiński
Łódzka beznadzieja ma twarz dwóch niepełnosprawnych łodzianek, 75-letniej Teresy Podrzyckiej i jej 52-letniej córki Iwony Rudzkiej. Starsza z kobiet od 8 lat jest więźniem swojego mieszkania na parterze gminnej kamienicy. Kobieta po amputacji nogi porusza się na wózku inwalidzkim. Nie może nim przejechać przez próg w mieszkaniu, a ze wspólnego korytarza wjechać do kuchni i łazienki, bo… drzwi są za wąskie.

Młodsza z kobiet, od roku sparaliżowana, jeszcze nie miała rehabilitacji. Przez większą część dnia leży w pozycji embrionalnej na łóżku, a jej przykurcze się pogłębiają.

Taki widok zastaliśmy w mieszkaniu kobiet, które zaalarmowały nas, że za chwilę rozpocznie się sezon grzewczy, a one nie mają jak ogrzać mieszkania. Z nieszczelnego kaflowego pieca, stoi we w którym dotąd paliły węglem dymi się jak z komina kotłowni.

- Dym leci na mieszkanie, więc już kilka miesięcy temu prosiliśmy o pomoc administrację gminnych nieruchomości przy ul. Wapiennej – mówi starsza z kobiet. - Kominiarze przyszli, obejrzeli i powiedzieli, że piec jest do remontu. I tyle ich było.
Obie bardzo ciężko schorowane kobiety mieszkają na niecałych 40 metrach kwadratowych na parterze kamienicy na Polesiu. Ze wspólnego korytarza wchodzi się do pokoju w którym skupia się ich całe życie. W wysprzątanym pokoju jest kaflowy piec, wersalka, która od roku jest miejscem do życia młodszej z kobiet. Okna i drzwi są nieszczelne, nie były wymieniane od kilkudziesięciu lat. Gdy na zewnątrz robi się chłodno firanki w oknach trzepoczą jak flagi na wietrze.

- Gotuję w tym pokoju na kuchence na prąd – mówi seniorka. - Myję się też tu, w misce. Mam maleńką kuchnię, wejście do niej jest ze wspólnego korytarza, ale od dawna w niej nie byłam. Na wózku nie wyjadę z pokoju, bo progi są dla mnie za wysokie. Jeśli nawet ktoś by mnie z tym wózkiem stąd wyciągnął, to już do kuchni się na nim nie dostanę. Przez wąski otwór drzwiowy wózek nie przejedzie... Na zapleczu kuchni mamy wannę i wc. Z domu nie wychodziłam od 8 lat – dodaje seniorka. - NA amputację mnie pogotowie mnie wyniosło i przywiozło.

Obie kobiety żyją odcięte od świata w czterech ścianach swojego pokoju. Odwiedza je opiekunka społeczna oraz pielęgniarka z hospicjum, która pomaga niepełnosprawnej matce opiekować się jej niepełnosprawną córką. Byłoby im ciężko gdyby nie sąsiadka mieszkająca obok, która często spieszy z pomocą.

O ogrzewanie w mieszkaniu niepełnosprawnych kobiet zapytaliśmy Urząd Miasta Łodzi. Jak nas poinformowała Jolanta Baranowska z biura prasowego UMŁ w piątek w sprawie ogrzewania z seniorką skontaktował się administrator budynku.

- Dowiedziałyśmy się, że mamy zakaz korzystania z pieca, a nasza kamienica ma być remontowana – opowiada starsza z kobiet. - Ale kiedy pójdzie do remontu? Za rok czy za 10 lat? I jak my przeżyjemy zimę?

Wiadomo, że wkrótce elektryk ma wymienić deskę rozdzielczą i założyć licznik na dwie taryfy tak aby lokatorzy mogli ogrzewać się grzejnikami na prąd. Kobieta tego sobie nie wyobraża.

- Tak wysokich mieszkań przy nieszczelnych oknach i drzwiach nie sposób ogrzać – twierdzi. - Obie mamy na utrzymanie nieco ponad 2 tys. zł . Płacimy prawie 400 zł czynszu, osobno rachunki za światło, kupujemy pampersy i leki. Dopiero z tego co zostanie, a zostaje niewiele, myślimy o zakupach spożywczych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany