Wszystkie zwierzęta po kilku godzinach zostały odebrane 43-latce i przekazane pracownikom ŁTOnZ.
Dalsze czynności w tej sprawie prowadzą funkcjonariusze VIII Komisariatu Policji w Łodzi. Zbierają oni materiał dowodowy w celu ustalenia, czy zachowanie właścicielki hodowli wyczerpać mogło znamiona przestępstwa znęcania się nad zwierzętami. Przestępstwo to zagrożone jest karą nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
-W ocenie inspektorów weterynarii duża część zwierząt znajdowała się w złym stanie zdrowotnym i istniało zagrożenie ich życia. Dlatego też zostały one odebrane kobiecie prowadzącej hodowle. Przebieg czynności udokumentowano. Wszystkie psy poddano szczegółowej kontroli. Były one pokryte odchodami, kleiły się od moczu, większość miała zmiany na skórze oraz w obrębie uszu, oznaki stanu zapalnego, przerośnięte pazury. W mieszkaniu odnaleziono 24 klatki, służące do przetrzymywania zwierząt - informuje Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.