Kibole szaleją, mieszkańcy pomstują! Osiedle w bazgrołach-FILM
Zgierzanie mają dość szpecącego miasto zrujnowanego dworca Zgierz Północny. Okazuje się, że władze miasta również, dlatego chcą zainteresować nim nadzór budowlany. Obiekt nie jest własnością PKP, kilka lat temu został sprzedany prywatnej osobie. Miała tam powstać galeria handlowa, tymczasem jest grożąca zawaleniem ruina.
– Nie dość, że ta rudera szpeci otoczenie nowo wyremontowanego przystanku kolejowego, to jeszcze stwarza zagrożenie dla bawiących się w pobliżu dzieci – mówi Hanna Majewska, mieszkanka posesji po drugiej stronie toru kolejowego. – Jak można tolerować przez tyle lat taki stan rzeczy? Widzą to z okien pociągów wszyscy przejeżdżający przez Zgierz!
– Problem jest mi doskonale znany, ale budynek dawnego dworca jest własnością prywatną i nie mamy wpływu na poczynania właściciela – tłumaczy Iwona Wieczorek, prezydent Zgierza. – Będziemy wnioskować do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, aby sprawdził, czy ten obiekt nie zagraża życiu i zdrowiu znajdujących się w pobliżu osób. Jeśli tak, mam nadzieję, że znajdzie się sposób na skłonienie właściciela do zrobienia z nim porządku.
Dworzec to niejedyny zrujnowany budynek w Zgierzu, z którym ze względu na własność prywatną nie można się pożegnać. W samym centrum, u zbiegu ul. Długiej i ul. Narutowicza, od lat straszy na pół zawalona kamienica. Mandaty nakładane przez straż miejską zmusiły właściciela jedynie do ogrodzenia ruiny oraz zabezpieczenia siatką gzymsów, z których sypały się fragmenty cegieł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?