Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żona wyrzuciła go z mieszkania, bo pił... Teraz od miesięcy śpi na klatce w swoim bloku [zdjęcia]

(ij)
W bloku przy ul. Granitowej na Górnej 56-letni pan Stanisław trzeci miesiąc koczuje na klatce schodowej. Śpi na materacu między piątym a szóstym piętrem. W maju żona wyrzuciła go z mieszkania (na piątym piętrze), ponieważ nadużywał alkoholu. Sąsiedzi skarżą się, że muszą teraz ponosić konsekwencje rodzinnego konfliktu.

– Sąsiad się nie myje, a kiedy jest pijany, załatwia się pod siebie – mówi jedna z lokatorek. – Na klatce śmierdzi i jest brudno.
Lokatorzy obawiają się też, że mężczyzna zaśnie na materacu z papierosem i dojdzie do pożaru. On zapewnia, że nie załatwia się i nie pali na klatce.

– Chodzę do przenośnej toalety na pobliskiej budowie, myję się u kolegi, a palę w pomieszczeniu zsypowym przerobionym na komórkę – twierdzi.

Jak mówi, zbiera puszki i złom, który potem sprzedaje. Ożenił się 31 lat temu. Według sąsiadów, choć wcześniej również dochodziło między małżonkami do konfliktów, to nigdy nie były one aż tak poważne. Żona pana Stanisława przez ostatni miesiąc przebywała za granicą. Wróciła kilka dni temu. Pozwoliła mężowi umyć się w domu i przebrać. Dała mu także kanapki. Wcześniej wystawiała mu na klatkę herbatę i czasem zapraszała na obiad.

– Ma na mnie nerwy, ale chyba jej przejdzie – twierdzi mężczyzna. – Porozmawiam z nią, żeby mnie z powrotem przyjęła.
Żona pana Stanisława twierdzi jednak, że nic z tego nie będzie.

– Dwadzieścia lat czekam, żeby przestał pić – mówi pani Danuta. – Kiedy mieszkał ze mną, okradał mnie z pieniędzy i wynosił z domu różne sprzęty, które potem sprzedawał na wódkę. Od czterech lat nie pracuje i był na moim utrzymaniu.
Lokatorzy, którzy mają dość sąsiada koczownika, interweniowali w radzie osiedla, w administracji, w straży miejskiej i na policji, ale bezskutecznie.

– Wysyłaliśmy pisma do żony tego pana i próbowaliśmy z nią rozmawiać – mówi Przemysław Kade, kierownik administracji os. Piastów. – Zawiadomiliśmy też policję i straż miejską. Ponieważ on przebywa również w pomieszczeniu zsypowym, które ci państwo wynajmują od administracji na komórkę, postanowiliśmy wypowiedzieć im umowę najmu.

– Dzielnicowy rozmawiał z tym panem, ale na razie nie ma podstaw, by podejmować jakieś czynności – mówi Radosław Gwis z zespołu prasowego KWP w Łodzi. – Sąsiedzi lub administracja mogą złożyć zawiadomienie o zakłócaniu ładu i porządku lub zaśmiecaniu budynku, wtedy sprawa zostanie skierowana do sądu.

Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej wskazali mężczyźnie adresy noclegowni i schronisk, zaoferowali także skierowanie na terapię antyalkoholową, ale nie chciał skorzystać z żadnej formy pomocy.
Ararat Warszawa Kuchenne REwolucje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany