Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z kuszą do samolotu, czyli co łodzianie pakują do walizek

(izj)
Niedozwolone w przedziale pasażerskim przedmioty trafiają do koszy.
Niedozwolone w przedziale pasażerskim przedmioty trafiają do koszy. Jarosław Ziarek
213 niebezpiecznych przedmiotów (m.in. noży, młotków, nożyczek), 464 pojemniki z substancjami łatwopalnymi (m.in. gaz do zapalniczek i zmywacze do paznokci) oraz 1.630 opakowań kosmetyków, alkoholi i napojów w butelkach o pojemności większej niż 100 ml – tyle niedozwolonych przedmiotów znaleziono już w tym roku w bagażach podręcznych podróżnych na łódzkim lotnisku.

– W wakacje takich przedmiotów znajdujemy więcej niż w innych okresach – mówi Marek Domagała, pełnomocnik ds. ochrony na łódzkim lotnisku. – Wynika to z większej liczby lotów, w tym czarterowych. Korzystają z nich często osoby, które lecą samolotem po raz pierwszy i nie wiedzą, co wolno, a czego nie wolno spakować do walizki.

W czasie wakacji zdarza się, że łodzianie próbują zabrać do samolotu butle gazowe, co jest absolutnie niedopuszczalne, albo butle do nurkowania i kusze do podwodnych połowów, których nie wolno wnosić na pokład, a do luku bagażowego tylko za zgodą przewoźnika. W takich wypadkach niedozwolone przedmioty możemy zostawić komuś, kto nas odprowadza, albo – jeśli to dozwolone – przepakować z torby podręcznej do walizki przewożonej w luku bagażowym, inaczej lądują one w koszu (bez względu na ich wartość), bo łódzkie lotnisko nie ma przechowalni.

– Osoby wylatujące na wakacje przyłapujemy najczęściej na tym, że w podręcznej torbie mają butelkę alkoholu, którą przywieźli z domu, a nie kupili w strefie wolnocłowej – mówi Marek Domagała. – Na noże, młotki, a nawet piły natykamy się z kolei na ogół w przypadku osób pracujących na stałe za granicą, które przyjeżdżają do Łodzi w odwiedziny. Takie osoby podróżują zazwyczaj bez dużego bagażu, bo tak jest taniej, ale przez to nie mogą zabrać z sobą w drogę powrotną narzędzi potrzebnych im często do pracy. Podobnie jest z paniami, które pracują w Wielkiej Brytanii jako kosmetyczki i chcą wnieść na pokład duże ilości zmywacza do paznokci, który jest w Polsce tańszy. Tymczasem zmywacz jest substancją łatwopalną i absolutnie nie można go wnosić do samolotu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany