Kobieta wrzuciła do rzeki reklamówkę z trzema kociętami. W porę zareagowała spacerująca obok kobieta.
WIDEO Z TEGO ZDARZENIA I WIĘCEJ INFORMACJI - KLIKNIJ DALEJ
Do zdarzenia doszło w niedzielę (1 sierpnia) o godz. 20.30. W Nowym Dworze Gdańskim 67- letnia kobieta wrzuciła do rzeki w związanej reklamówce troje kociąt i pośpiesznie oddaliła się od brzegu. Po chwili spacerujące deptakiem dzieci usłyszały odgłosy wydobywające się z reklamówki, która unosiła się na rzece. Dzieci natychmiast zadzwoniły pod numer alarmowy. Na miejscu pojawiła się straż pożarna.
Strażacy stali na brzegu, gdy bohaterska mama wskoczyła do wody
Strażacy próbowali wydobyć reklamówkę za pomocą bosaka, niestety bezskutecznie. Na szczęście do akcji włączyła się spacerująca nieopodal z dzieckiem i psem kobieta.
WIDEO Z TEGO ZDARZENIA I WIĘCEJ INFORMACJI - KLIKNIJ DALEJ
Kiedy wracałam do domu ze spaceru z córką i psem zauważyłam wozy strażackiego stojące nieopodal budynku urzędowania burmistrza i strażaków zmierzających ku rzece z bosakiem. Przy brzegu stali ludzie i lamentujące dzieci. Okazało się, że ktoś wrzucił do Tugi worek, z którego dochodziły dźwięki popiskiwania - relacjonuje Klaudia Deka, która uratowała koty przed utonięciem.
WIDEO Z TEGO ZDARZENIA I WIĘCEJ INFORMACJI - KLIKNIJ DALEJ
Bez chwili wahania ściągnęła sukienkę, po czym wskoczyła do rzeki i wyciągnęła na brzeg reklamówkę. W środku znajdowały się trzy małe kocięta, jedno z nich nie przeżyło. Uratowanymi zwierzętami zaopiekowała się kobieta, która wyciągnęła je z rzeki.
- Worek znajdował się na środki rzeki w czystej przestrzeni nieporośniętej glonami. Strażacy nie byli w stanie bosakiem sięgnąć worka, który coraz bardziej zanurzał się w wodzie. Kiedy zobaczyłam, że nikt nie zamierza wejść do wody, nie wahałam się. W worku były 3 kocięta, w środku był także wsadzony kamień. Kociaki były zmarznięte, ten worek częściowo nabrał wody. Próbowałam je reanimować, wtedy jeszcze wszystkie 3 kocięta żyły. Niestety jednego nie udało się uratować - opowiada pani Klaudia.
Koty przez najbliższe tygodnie pozostaną jeszcze ze swoją wybawicielką.
ZOBACZ WIDEO - KLIKNIJ NA KOLEJNY SLAJD