Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tysiąc balonów spadło na głowy studentów [zdjęcia] Szczęśliwcy wygrali nagrody

pij
Chmura tysiąca sfruwających spod sufitu baloników była bardzo malownicza.
Chmura tysiąca sfruwających spod sufitu baloników była bardzo malownicza. Łukasz Kasprzak
Tysiąc zielonych baloników spadło wczoraj na głowy studentów Uniwersytetu Łódzkiego zebranych na patio Wydziału Zarządzania. Pięćdziesiąt z nich kryło w sobie karteczki z zagadkami: rebusami, labiryntami i sudoku (w innych były kartki z napisem „Spróbuj złapać następny balon”). Kto złapał szczęśliwy balonik z zadaniem i poprawnie je rozwiązał, mógł zgłosić się po nagrodę: kijek do selfie, pendrive, power bank, latarkę lub torbę.

* Oryginalna akcja na Wydziale Zarządzania UŁ
* Bank zachęcał do staży nęcąc studentów nagrodami

Chmura baloników spłynęła spod sufitu Wydziału Zarządzania punktualnie o godz. 13.10. Na parterze czyhała na nie ponad setka żaków. Co sprytniejsi, zaopatrzeni w długopisy lub inne ostro zakończone przedmioty, czym prędzej przekłuwali balony, by sprawdzić, czy trafili na zadanie. Najsprawniejsi przebili ich kilkanaście. Przez niespełna pół minuty budynek rozbrzmiewał kakofonią pękających balonów. Szczęśliwcy błyskawicznie rozprawiali się z zadaniami - nie były trudne - i odbierali nagrody.

Na zakończenie akcji, spośród wszystkich jej uczestników, wylosowano nazwisko zwycięzcy nagrody głównej. Tablet ufundowany przez organizatora happeningu (ogólnopolski bank, który Balonowym Deszczem Nagród zachęca studentów do ubiegania się o staż) trafił w ten sposób do rąk Karoliny Barańczyk, studentki I roku Wydziału Zarządzania UŁ. Na zwyciężczynię trzeba było chwilę zaczekać, bo opuściła moment losowania i wyszła z patio. Na szczęście szybko znaleźli ją koledzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany