TME UKS SMS-Górnik Łęczna 1:1. Łodzianki mogły pokonać mistrzynie Polski

Szkoda, że tego meczu nie mogli obejrzeć z trybun kibice (pozostała im tylko transmisja telewizyjna w TVPSport), bowiem na murawie działo się naprawdę sporo.

Było to starcie na ligowym szczycie i zapowiadało się zdecydowanie najciekawiej w tej kolejce. I z całą pewnością nikogo nie rozczarowało. Trzeba pamiętać, że podopieczne trenera Marka Chojnackiego rywalizowały z aktualnym mistrzem Polski.

Już w 6 minucie gospodynie mogły wyjść na prowadzenie, ale Adrianna Achcińska trafił z karnego w słupek.

W 55 minucie dziewczyny Chojnackiego już się jednak cieszyły. Kapitalną indywidualna akcja popisała się bowiem Paulina Filipczak, która nie dała najmniejszych szans bramkarce w sytuacji sam na sam.

W 72 minucie zespół z Lubelszczyzny stanął przed ogromną szansą. Po błędzie i przewinieniu Moniki Sowalskiej tym razem ,,jedenastkę" wykonywała Emilia Zdunek, która również trafiła w słupek!

Niestety, w 86 minucie sędzina podyktowała kolejnego karnego (faul był ewidentny). Tym razem nie pomyliła się Nikola Karczewska, doprowadzając do wyrównania.

Obecnie to TME UKS SMS jest liderem tabeli ekstraligi z dorobkiem 28 punktów. Musi jednak czekać na rezultat spotkania Czarnych Sosnowiec, które jutro w samo południe walczą w Bydgoszczy z KKP.

TME UKS SMS: Sowalska - Jedlińska, Zieniewicz, Konat, Kurzawa (83, Enjo) - Gąsieniec (75, Markusheuskaya), Achcińska, Sokołowska, Zbyrad (90, Mordel), Grzybowska - Filipczak.