Te słodkie szczeniaczki ktoś wyrzucił w Łodzi na ulicę i zostawił. Szczeniaki w kartonie i maluch ze swoim imieniem przywiązany do drzewa

Kierownictwo placówki przy ulicy Marmurowej w Łodzi przyznaje, że wystarczy jeden przypadek porzuconego psa, a rośnie frustracja. Tym bardziej jeśli psy są aż trzy i to w szczenięcym wieku. Płatek i Śnieżka mają zaledwie osiem tygodni. Piękne białe pieski bezpardonowo zapakowano w karton i porzucono u zbiegu ulic Szczecińskiej i Zimna Woda. Znalazł je przypadkowy przechodzień, który zawiadomił o znalezisku Animal Patrol straży miejskiej. Z kolei Nutelka to trzymiesięczny szczeniak, który został przywiązany do drzewa na ulicy Niskiej. Jego dotychczasowy opiekun zaopatrzył nawet psa w kartkę z imieniem, by pies nie był anonimowy.

zobacz całą galerię

Od lat edukujemy i czipujemy zwierzęta, żeby zapobiegać ich bezdomności i jak się okazuje wielu opiekunów zwierząt nie wie, że jedynym sposobem na bezdomność jest sterylizowanie suk i kastracja psów. Wtedy nie rodzą się niechciane szczeniaki, z którymi nie wiadomo co zrobić - mówi Marta Olesińska, dyrektor schroniska przy ul. Marmurowej w Łodzi.

te koty wyglądają naprawdę dziwnie

Szczeniak, nawet taki który już samodzielnie je i załatwia się na dworze nie poradzi sobie sam na ulicy. Potrzebuje człowieka, który o niego zadba: nakarmi, napoi, przytuli i po prostu będzie jego przyjacielem. Porzucenie psa to przestępstwo - jasno określa to Ustawa o Ochronie Zwierząt, za które ponosi się odpowiedzialność karną.

To jest przede wszystkim skrajnie nieodpowiedzialne, bo schronisko jest przepełnione i nie ma w nim warunków do opieki nad szczeniakami. My się nimi oczywiście opiekujemy najlepiej jak możemy, ale to nie jest miejsce dla żadnego psa, a co dopiero dla malucha, czy seniora. Takie psy szczególnie potrzebują wsparcia kogoś bliskiego - dodaje dyrektor placówki.

W przypadku szczeniąt również obowiązuje kwarantanna, ale w ich przypadku może być skrócona jeśli znajdzie się chętny do adopcji. Dyrekcja placówki ma również nadzieję, że któregoś z psów rozpoznają znajomi lub sąsiedzi ich opiekunów i zwyczajnie poinformują o tym placówkę przy ulicy Marmurowej.