Radni przepytują Zdanowską o donos do CBA i ABW (aktual.)

- Przepraszam mieszkańców Łodzi, że radni opozycji chcą zrobić spektakl polityczny, pokazują, że dla nich interes miasta się nie liczy, bo liczy się dla nich populizm i propaganda. Przepraszam przewodniczącego Rady Miejskiej, że stał się obiektem ataków radnych. W informacji, którą złożyłam do ABW i CBA, poinformowałam o swoich
wątpliwościach - nie padły żadne nazwiska, nie wymieniałam żadnych paragrafów, które mogłyby zostać złamane. Ocenę sytuacji pozostawiłam służbom. Za chwilę na sesji odbędzie się próba przesłuchania prezydenta miasta. Apeluję o powstrzymanie się od komentarzy. Ta dyskusja do niczego nie prowadzi.
Na sesji zjawiło się 26 z 43 radnych.

Pytania zaczęli zadawać radni opozycji - z SLD i PiS.
- Do CBA informacja została wysłana, a wniosek do ABW osobiście wręczyłam
oficerowi, który był u mnie w gabinecie. Moje wątpliwości wzięły się stąd,
że miasto wydało 150 tys. zł na procedowanie planu, a potem go
odrzuciliśmy. A rada mogła przerwać przygotowywanie planu wcześniej, bez
generowania dodatkowych kosztów - tłumaczyła Hanna Zdanowska.
- Dla własnego wizerunku zrobiła pani z Rady Miejskiej złodziei. Ja nie
mogę sobie pozwolić, by ktoś rzucał na mnie choćby cień podejrzenia - mówi
radny SLD Władysław Skwarka.
- Kogo pani podejrzewa, bo zgłoszenie do służb organu kolegialnego jest
nieporozumnieniem - pytał Piotr Adamczyk (PiS).
- Nikogo nie podejrzewam, nie mam żadnych informacji, by którykolwiek z
radnych mógł popełnić wykroczenie w tej kwestii - mówi prezydent
Zdanowska. - Nie widzę tu żadnych przestępców i znamion przestępstwa.
Wiceprezydent Radosław Stępień przekonywał, że już w lutym - przed
wnioskiem prezydent do ABW - GDDKiA ostrzegła, że jeżeli nie będzie
możliwości podpięcia systemu dróg miejskich do S-14 (a odrzucenie uchwały
to powoduje), to dyrekcja zaprzestanie prac nad budową tej drogi.