18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piramida Skrzyńskich, Kaplica Czaszek... Polskie groby okryte całunem tajemnicy [ZDJĘCIA]

Jakub Szczepański
Kaplica Czaszek w Czermnej to jeden z najbardziej unikatowych obiektów sakralnych na Starym Kontynencie, podobne miejsca są tylko trzy
Kaplica Czaszek w Czermnej to jeden z najbardziej unikatowych obiektów sakralnych na Starym Kontynencie, podobne miejsca są tylko trzy Jędrycha/CC-BY-SA
Kultura pochówków w Polsce jest zagadnieniem szalenie ciekawym. Mamy piramidy, kurhany, a nawet własne wampiry. Jakie tajemnice kryją się pod cmentarną warstwą kurzu? Na to pytanie stara się odpowiedzieć Jakub Szczepański.

Grobowce są wszędzie tam gdzie ludzie. Jedne bardziej okazałe, inne zagubione i nieznane. Do tych, które robią wrażenie, z pewnością należy mauzoleum w Tarnowie, gdzie pochowano gen. Józefa Bema. Jego ciało sprowadzono do Polski na początku XX w. m.in. dzięki poparciu marszałka Józefa Piłsudskiego i Ignacego Mościckiego. Sarkofag spoczywa na sześciu kolumnach, które otoczono kulami. Co ciekawe, łańcuchy wytopiono z przetopionych armat. A to wcale niejedyny przykład tak ciekawego grobowca.

Na terenie Polski nietrudno jest znaleźć niesamowite groby czy otoczone aurą mistycyzmu cmentarzyska. Wymieniać można długo: piramida w Rapie, Kaplica Czaszek w Czermnej, wampirze groby w Gliwicach, groby królewskie na Wawelu czy stare cmentarzysko w Lublinie przy Lipowej. To tylko nieliczne z pozycji na liście. Każde z tych miejsc ma swój własny urok. I jak każde miejsce pochówku powinno budzić jeżeli nie szacunek, to chociaż zainteresowanie.

Wampiry na śląskiej ziemi

Prawdziwą sensacją okazało się odkrycie z czerwca tego roku. Podczas budowy Drogowej Trasy Średnicowej w Gliwicach odkryto 44 groby. Specjaliści stwierdzili, że w 17 przypadkach mieli do czynienia z pochówkiem antywampirycznym. No właśnie. Antywampirycznym, czyli jakim? Głowa nieszczęśników została ścięta, oddzielona od ciała i złożona między nogami. Zgodnie z wierzeniami ludowymi podobny zabieg ma wskazywać na ochronę przed nieczystymi mocami. Ale oddzielanie głowy od ciała nie było jedyną metodą. Przecież nawet najmłodsi entuzjaści horrorów wiedzą, że żeby powstrzymać wampira, należy przebić mu serce drewnianym kołkiem. Inna wersja głosi o potrzebie przywalenia ciała kamieniem albo pochowania nieszczęśnika twarzą do ziemi. Cel? Nie pozwolić wampirowi wyjść z grobu i dosięgnąć żywych.

Prawda jest jednak taka, że nie do końca wiadomo, czy odnalezieni nieboszczycy za życia byli bestiami wysysającymi krew. Wiadomo natomiast, że zmarli nie mieli wystających kłów. A, wbrew pozorom, w czasach średniowiecza wcale nietrudno było zostać uznanym za wampira. Potencjalnym krwiopijcą mogło zostać na przykład dziecko, którego nie zdążono ochrzcić. W kręgu podejrzeń pozostawali również wszyscy zmarli nagłą śmiercią. Wystarczyło roztrzaskać sobie głowę albo dostać zawału. W wierzeniach naszych przodków tacy nieszczęśnicy byli idealnymi kandydatami na wampiry. Warto dodać, że za krwiopijców uważano również ludzi, których ciała nie ulegały rozkładowi. Ówczesna medycyna znała wiele przypadków, kiedy nieszczęśnik trafiał do trumny, bo nikt nie potrafił wyczuć jego oddechu. Zresztą podobne przypadki często odnotowywano choćby na lubelskim cmentarzu przy ul. Lipowej.

Wróćmy jednak do Gliwic. Naukowcy zarządzili wykonanie szczegółowych ekspertyz. Dzięki badaniom wiemy na pewno, że głowy nieboszczyków ścięto mieczem. Prawdopodobnie pochowano ich w połowie XVI w. Dodajmy, że poza nietypowo pochowanymi kośćmi archeolodzy znaleźli również fragmenty cegły, haftki do koszuli i obrączki. Jak podejrzewają naukowcy, bardzo prawdopodobne jest, że ich znalezisko to tak zwany psi cmentarz, inaczej znany jako psi kirchoff. Miejsce położone z dala od miasta i najczęściej na rozstaju dróg. Chowano tam ludzi wykluczonych społecznie.

Kaplica Czaszek w Czermnej

Pomór, śmierć w chorobie albo cierpieniu spowodowanym wojną z pewnością nie należą do najlepszych form wyprawiania się z tego świata. Ale chyba nie da się ich uniknąć. Świadczy o tym chociażby Kaplica Czaszek w Czermnej. Ściany i sufit obiektu wyłożono trzema tysiącami czaszek.
Budynek budzi respekt. I trudno, żeby nie skłaniał do głębszej refleksji. Czaszki oraz piszczele mają nieustannie przypominać o kruchości ludzkiego żywota. Zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę, że kości to pozostałości po wojnach śląskich (1740-1742 oraz 1744-1745) oraz epidemii cholery. Choroba zabiła 80 proc. mieszkańców całej Kotliny Kłodzkiej. Być może zabrzmi to brutalnie, ale wysoka śmiertelność spowodowała, że szczątków zwyczajnie nikt nie potrafił ogarnąć. Ani pod kątem sakralnym, ani higienicznym. Ciała chowano płytko, a sytuacja była tak dramatyczna, że zwłoki zaczęły wystawać spod ziemi.

Warto dodać, że szczątki oglądane przez turystów to nie wszystko. Pod podłogą kaplicy leży bowiem kolejne 20-30 tys. kości. Trudno się dziwić, że ks. Wacław Tomaszek pracował nad powołaniem do życia tego miejsca przez blisko trzydzieści lat. Zebranie wszystkich kości, dezynfekcja, impregnacja i odpowiednie ułożenie okazały się czasochłonnym zajęciem.

Kaplica Czaszek to jedyny taki obiekt w Polsce. W Europie podobne miejsca są jedynie trzy. Raz w roku, w nocy z 14 na 15 sierpnia, dokładnie o północy można tu uczestniczyć w mszy świętej w intencji zmarłych.

Polacy nie gęsi, swoje piramidy mają

Ci, którzy sądzą, że piramidami mogą się pochwalić jedynie Aztekowie i Egipcjanie, grubo się mylą. Warto dodać, że jak powszechnie wiadomo, piramidy sprzyjają mumifikacji i długowieczności. I właśnie tego zapragnął ród Fahrenheitów.

Ich piramida powstała w roku 1811. Pruski hrabia chciał w niej pochować swoją trzyletnią córkę Ninette. Z czasem spoczęli tam również inni członkowie rodziny Fahrenheitów. Ale podobnie jak wielu innym zmarłym nie dane im było zaznać spokoju. Grobowiec sprofanowali bowiem czerwonoarmiści poszukujący skarbów. Swoje trzy grosze dorzucili również rodzimi wandale. Przez jakiś czas cała gmina Banie Mazurskie huczała od głosów oburzenia. Turyści podążający szlakiem przyrodniczo-historycznym oglądali bowiem otwarte trumny i zmumifikowane zwłoki pogrzebanych.

Tak czy owak piramida w Rapie nie jest jedynym tego rodzaju budynkiem cmentarnym w Polsce. Kolejny, być może nawet ciekawszy, jest położony w woj. małopolskim. Piramida w Zagórzanach mierzy ok. 10 m wysokości i liczy sobie 12 m podstawy. Zbudowano ją na wzór... piramidy Cheopsa! Tyle że w odróżnieniu od oryginału wystaje nad nią ogromny krzyż.

Kto porwał się na taki pomysł? Rodowity Polak, hrabia Aleksander Skrzyński, który zapragnął rodzinnego mauzoleum. Piramida w Zagórzanach stoi tuż obok ruin pałacu Skrzyńskich. Została zaprojektowana przez Teodora Marię Talowskiego. Zbudowano ją w roku 1931. Ale krzyż podobno dobudowano dopiero po wojnie.

Warto dodać, że hrabia Aleksander Skrzyński to postać szalenie zasłużona dla Rzeczypospolitej. Rocznik 1882. Był wybitnym prawnikiem, politykiem i dyplomatą. Brał udział w bitwie narodów pod Gorlicami, gdzie służył w tej samej formacji co Karol Wojtyła, ojciec Jana Pawła II. W wolnej Polsce dwukrotnie był ministrem spraw zagranicznych w gabinecie Władysława Sikorskiego oraz Władysława Grabskiego. A to wcale nie koniec. Aleksander Skrzyński był również premierem Rzeczypospolitej. Zwrotem w jego życiu okazał się przewrót majowy. Za sprawą marszałka Piłsudskiego wycofał się z życia publicznego.

Wokół grobowca krąży stara legenda. Podobno hrabia do tego stopnia bał się ciemności, że postanowił zapłacić elektrowni za to, żeby w piramidzie światło świeciło się przez najbliższe sto lat. Tyle że piramida nie nosi żadnych oznak instalacji elektrycznej, a sam hrabia zginął w 1931 r. w wypadku samochodowym. Do finalizacji transakcji zapewne nie doszło.

W piramidzie Skrzyńskich pochowano sześć osób. Ostatniego nieboszczyka pochowano w roku 1994.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Piramida Skrzyńskich, Kaplica Czaszek... Polskie groby okryte całunem tajemnicy [ZDJĘCIA] - Portal i.pl

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany