Piotr Gąsowski leciał samolotem. Co mu tak bardzo przeszkadzało?

Wysoka temperatura, promieniowanie słoneczne, czapeczki uciskające głowy, gumki szortów wpijające się ciało i wiele, wiele innych niedogodności lata sprawiają, że tracą kontakt z rzeczywistością. Ich poczucie wielkości, sprawia, że na innych zaczynają spoglądać z góry, czasami wręcz z pogardą.
Właśnie w taki obraz wybrańców narodu wpisał się ostatnio Piotr Gąsowski. Facet leciał samolotem na zagraniczny urlop (napisał, że do Malagi), co oczywiście musiał zrelacjonować w sieci. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Gąsowski wykazał się zupełnym brakiem.... kultury.

Internauci nie kryli oburzenia tym, że celebryta filmował współpasażera i kilkukrotnie nazywał go „śmierdziuchem”. Ba, zaprezentował nawet jego wizerunek.

- A pan, który usiadł obok mnie... Dobra nie będę owijał w bawełnę: Strasznie śmierdzi. Okropnie! - mówił pan Piotr mocno zdegustowany o śpiącym pasażerze, siedząc z nim ramię w ramię.