18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pies leczony dotykiem

ei24
Pies leczony dotykiem
Pies leczony dotykiem ei24
Magda Rutkowska jest niewidoma, ale ma złote ręce. Dzięki jej masażom nawet najbardziej pokrzywdzone przez los czworonogi odzyskują sprawność.

Magda Rutkowska jest niewidoma, ale ma złote ręce. Dzięki jej masażom nawet najbardziej pokrzywdzone przez los czworonogi odzyskują sprawność.
Przez przypadek ratuje życie

Magdalena nie widzi od 6. roku życia. Nigdy nie była jednak pogodzona ze swym losem, prowadziła aktywne życie, walczyła o godne miejsce dla siebie.
- Chciałam żyć samodzielnie i pracować, więc skończyłam technikum masażu. To był jedyny zawód, który w tym czasie mogły wykonywać osoby niewidome
- opowiada.
- Bardzo męczył mnie jednak kontakt z wiecznie narzekającymi pacjentami. Bardzo kochałam natomiast zwierzęta i żal mi było, że nikt nie zajmuje się ich rehabilitacją.
Dziewczyna nawiązała kontakt z weterynarzami i pod ich kierunkiem zaczęła opracowywać własną, innowacyjną technikę masażu psów. Pod dotykiem jej rąk sparaliżowane czworonogi, często po wypadkach zaczynały odzyskiwać sprawność. W ciągu ośmiu lat pracy przywróciła sprawność setkom stworzeń.

Smakołyk dla niegrzecznych
- Spokojnie, wszystko będzie dobrze. Jaki jesteś ładny... - każdy zabieg Magda zaczyna od uspokojenia przestraszonego psa. Aby się jeszcze bardziej wyluzował, podtyka mu pod nos ulubiony smakołyk.
Dziewczyna cierpliwie tłumaczy właścicielowi, na czym polega zabieg i jakich efektów może się spodziewać. A bywają różne. Zdarza się, że przynoszą tylko niewielką poprawę, ale i cuda się zdarzają. Tak jak w przypadku psa, który wskutek choroby przestał chodzić. Magda miała mu ulżyć w cierpieniu, a tymczasem zwierzę odzyskało sprawność. Bywa, że na nogi stają psiaki, które nie chodziły przez kilka lat.

Pies leczony dotykiem

Siłaczka
Masaż leczniczy zwierząt różni się od zabiegów na ludziach. Wymaga większej precyzji, wrażliwości dotykowej i nieco innej techniki. Wrażliwość dłoni zastępuje wywiad z pacjentem. Zwierzę nie powie, co go boli, więc trzeba zwracać uwagę na najdrobniejsze różnice w napięciu mięśni. Masażystka musi też mieć bardzo silne ręce.
- Przeprowadzam od kilku do kilkunastu zabiegów dziennie. Każdy trwa ok. pół godziny, ale żeby przyniósł efekty, potrzeba sporej siły - zdradza Magdalena Rutkowska.
- Poza tym często psy są bardzo duże i ciężkie.
Przy poważniejszych schorzeniach czas rehabilitacji przedłuża się do 50 minut. Dla właściciela to czasem poważny wydatek. Jeden zabieg kosztuje 30 zł (w domu pacjenta 50 zł). Ale posiadacze zwierząt są gotowi poświęcić wiele dla pupila.
Oprócz psów Magda przywracała też sprawność kotom, tchórzofretkom, a nawet świnkom morskim i królikowi.
;
Na zespół końskiego ogona
Weterynarze przyznają, że masaż leczniczy oraz odpowiednie ćwiczenia dają doskonałe efekty w leczeniu wielu schorzeń ortopedycznych i neurologicznych. Pomagają przy wadach wrodzonych, dysplazji stawu biodrowego, dyskopatii, przewlekłych stanach zapalnych. Zabiegi Magdy przynoszą ulgę w ponad trzydziestu różnych chorobach i niedyspozycjach. Jej pacjenci cierpią często na zespół końskiego ogona (choroba spowodowana uciskiem na nerwy rdzeniowe), syndrom chwiejności, porażenia, niedowłady, rozszczep kręgosłupa, chorobę Legga-Calvego-Perthesa (martwica kości udowej), zwichnięcia, przewlekłe stany zapalne stawów i mięśni, przykurcze, zaniki mięśni, zrosty poiniekcyjne i pooperacyjne. Przywraca też kondycję psom... uprawiającym sport. Swojemu przewodnikowi, owczarkowi niemieckiemu o imieniu Guardian również robi masaż, relaksacyjny, bo... poprawia mu humor!
magdalena grochowalska
Fot. Archiwum M. Rutkowskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany