Stanisław Świerk zawiózł córkę Zuzię do szpitala z objawami zatrucia pokarmowego. Okazało się, że zakaziła się bakteriami e.coli, bawiąc się w przyblokowej piaskownicy przy ul. Wincentego Stysia. Rodzice 3-latki nie pierwszy raz mają ten problem. Dziecko jest podatne na zakażenia, wynikające z kontaktu z zanieczyszczonym środowiskiem. A taki jest plac między ul. Stysia i Swobodną.
- Sąsiedzi nie zwracają uwagi na zakaz wprowadzania psów - mówi Monika Świerk. - Nawet matki z dziećmi wchodzą tam ze zwierzętami. Jakby nie zdawały sobie sprawy z tego, że to niebezpieczne też dla ich pociech - dodaje oburzona.
Wydawało się, że problem tkwi w piaskownicach, których nikt nie nadzoruje, nieogrodzonych. Takich, do których dostęp mają bezdomne, być może chore zwierzęta. - Te piaskownice powinny być likwidowane - mówi Jacek Radek z sanepidu. - Słusznie odchodzi się od nich, ale wciąż jeszcze istnieją. Rodzice, którzy pozwalają dzieciom się tam bawić, muszą mieć świadomość ogromnego ryzyka zakażenia groźnymi pasożytami - dodaje. Jakimi? Radek wymienia m.in. toksoplazmozę, robaczycę, owsicę i właśnie bakterie e.coli.
Ale sprawa z ul. Stysia pokazuje się, że nie tylko nienadzorowane piaskownice mogą być groźne. - Jest monitoring, ale ludzie wyprowadzają psy na plac zabaw. A nad ranem w piaskownicy pełno niedopałków - opowiadają lokatorzy z ul. Stysia. Za wymianę piasku odpowiada zarządca. Często jest to Zarząd Zasobu Komunalnego lub Zarząd Zieleni Miejskiej. Jak zapewniają urzędnicy ZZK, piasek w ich piaskownicach jest wymieniany co roku i wyrywkowo badany. Ale wiele piaskownic należy do spółdzielni mieszkaniowych. Tam wszystko zależy od zarządcy. - Nasze piaskownice są czyste, piasek wymieniany jest w nich przynajmniej raz, na wiosnę, ale w większości częściej - zapewnia Mariola Wróblewska z SM Biskupin.
- W tym roku mieliśmy kilkanaście wniosków z różnych spółdzielni o przebadanie piasku, bo podejrzewano, że jest zakażony - dodaje Radek. Ale nie wszędzie jest różowo. Spółdzielnia Mieszkaniowa Wrocław Południe, zarządzająca właśnie piaskownicą przy ul. Stysia, nie chciała udzielić nam wyjaśnień.
Jeśli obawiamy się o stan piasku, zgłaszamy to zarządcy. Ten musi zlecić badania - podpowiada Radek. Ale najważniejsze, by sami mieszkańcy nie wyprowadzali zwierząt na place zabaw. Tymczasem... - Tygodniowo mamy kilkanaście telefonów z prośbą o interwencje, bo ktoś wprowadził psa na plac zabaw- mówi Sławomir Chełchowski ze straży miejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?
- Taka jest Roxie za kulisami "TzG". Prawda o jej zachowaniu wyszła na jaw [WIDEO]
- Jakie wykształcenie ma Jolanta Kwaśniewska? Będziecie zaskoczeni!