Oszust z Poznania oferował mieszkanie, którego nie miał

- Gdy z narzeczoną zobaczyłem zdjęcia, od razu skontaktowałem się z ogłoszeniodawcą. Powiedział, że wyjeżdża do Anglii i musi pilnie wynająć lokal - opowiada Jan Zybowski, student piątego roku Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Za wynajęcie umeblowanego mieszkania o powierzchni 48 metrów kwadratowych, wyposażonego w sprzęt agd. i rtv, ogłoszeniodawca życzył sobie 1000 zł miesięcznie. Zażądał też 500 zł zaliczki. Student już następnego dnia przelał pieniądze na podane konto bankowe. Później wielokrotnie próbował się skontaktować z rzekomym właścicielem lokalu, ale jego telefon milczał już jak zaklęty.
- Po pięciu dniach zdecydowałem się powiadomić policję. Zacząłem też na własną rękę szukać oszusta - mówi pokrzywdzony.
Pan Jan zdołał dowiedzieć się, że oszust kiedyś pracował w biurze nieruchomości w Luboniu, jest mieszkańcem Poznania i tam zrobił zdjęcia rzekomego łódzkiego mieszkania, które zamieścił w internecie.
- Prowadzący dochodzenie ustalili, że poszukiwany ma 25 lat i obecnie przebywa w areszcie śledczym jako podejrzany w innej sprawie. Został już przesłuchany na okoliczność wyłudzenia pieniędzy. Jego wyjaśnienia są weryfikowane - mówi st. asp. Radosław Gwis z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.