MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oszukana na zamianie mieszkania? Stare lokum straciła, nowe wynajmuje

(izj)
Prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia, co jednak nie uniemożliwia dochodzenia roszczeń przed sądem cywilnym.
Prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia, co jednak nie uniemożliwia dochodzenia roszczeń przed sądem cywilnym. Paweł Łacheta
Ewa Samczyńska, mieszkająca wcześniej z trójką dzieci w trzypokojowym lokum w spółdzielczym bloku przy ul. Wioślarskiej, teraz wynajmuje 60-metrowe mieszkanie w bloku przy ul. Józefa, płacąc miesięcznie 1,4 tys. zł. Prawo do spółdzielczego lokalu straciła, bo jak twierdzi, została oszukana przez jedno z łódzkich biur obrotu nieruchomościami.

- Nie miałam pracy, zaczęło mi więc brakować pieniędzy na opłaty za mieszkanie, wynoszące 530 zł miesięcznie - opowiada. - W efekcie moje zadłużenie sięgnęło 39 tys. zł. Dlatego udałam się do biura obrotu nieruchomościami, aby za jego pośrednictwem znaleźć coś mniej kosztownego.

Pani Ewie zaproponowano kilka mieszkań w kamienicach, m.in. przy ul. Złotej, jednak żadnego z nich jej nie udostępniono. Natomiast oficjalnie właścicielem lokum przy ul. Wioślarskiej został ktoś inny.
- Nowy właściciel wytoczył mi sprawę o eksmisję, przegrałam ją i musiałam wyprowadzić się z Karolewa - relacjonuje Ewa Samczyńska. - Wynajęłam mieszkanie na Widzewie. Sporą część opłaty za nie pokrywa także mój starszy syn, który już pracuje.

Ryszard Dziuba, właściciel biura obrotu nieruchomościami, z którym pani Ewa podpisała umowę, nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Wszystko wyjaśniałem już przed sądem - mówi. - Sąd wydał prawomocny wyrok, nie dając wiary słowom tej pani.
Łodzianka złożyła również zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do prokuratury. Uważa bowiem, że biuro przywłaszczyło sobie jej spółdzielczy wkład mieszkaniowy, przekraczający 26 tys. zł.

- Prokurator nie dopatrzył się znamion przestępstwa, dlatego odmówił wszczęcia dochodzenia - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Decyzję tę utrzymał później w mocy także sąd. Nie uniemożliwia to jednak łodziance, jeśli uważa, że biuro, z którym podpisywała umowę, nie wywiązało się z jej zapisów, dochodzenia swoich roszczeń przed sądem cywilnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany