Spotkanie w auli szkoły podstawowej przy ul. św Franciszka z Asyżu 53 w Łodzi zgromadziło kilkaset osób. Tematem spotkania było zagospodarowanie terenu w granicach ulic Dennej, Laskowickiej, Pienistej i Sołtyka obejmujący ok. 60 hektarów. Sala błyskawicznie wypełniła się nastawionymi bojowo mieszkańcami, którzy przyszli walczyć o las, który w ciągu ostatnich czterdziestu lat zdążył wyrosnąć na nieużytkach. To ulubione miejsce spędzania czasu okolicznych mieszkańców.
Opiszę państwu w jakim momencie jesteśmy, jakie mamy opcje do wyboru i co się z tymi poszczególnymi opcjami wiąże, jakie poszczególne wybory niosą za sobą konsekwencje. Od razu powiem, że my nie musimy uchwalać tutaj żadnego planu i nie będziemy państwa uszczęśliwiać na siłę. Społeczny komitet ochrony lasu Lublinek zgromadził potężną liczbę podpisów i to jest siłą, której nie da się zignorować i nikt nie ma takich intencji. Trzeba respektować państwa opinię na ten projekt. To jest propozycja, a nie decyzja - zaczął wiceprezydent Adam Pustelnik.
Wiceprezydent Adam Pustelnik przedstawił zgromadzonym trzy warianty rozwiązań w tej okolicy, podkreślił przy tym, że miasto nie ma zamiaru wycinać żadnych drzew:
- pierwszy dotyczy wprowadzenia 100-metrowego buforu zieleni między zabudowaniami i zapewnienie ochrony terenów zielonych
- drugi wariant to plan zagospodarowania zgodny ze studium
- trzeci zakłada brak planu, który wiąże się z niekontrolowaną zabudową terenu
Spotkanie od początku przebiegało nerwowo. Mieszkańcy próbowali zbijać argumenty wiceprezydenta, punktując jego niewiedzę lub brak świadomości o jakich terenach opowiada. Przytaczali fakty o masowej wycince drzew od strony ulicy Dennej i planach budowy hal magazynowych w dolinie rzeki Jasień. Nie przekonywały ich słowa wiceprezydenta Adama Pustelnika. Mieszkańcom najbardziej zależało na tym, by wymusić na wiceprezydencie obietnicę, że tereny zielone, o które aktywnie walczą od kilku miesięcy, pozostaną w niezmienionej postaci. Według nich lat, który wyrósł na nieużytkach to nie tylko teren rekreacyjny, ale także ostoja dzikiej zwierzyny i gatunków objętych ścisłą ochroną.
Ostatecznie większość opowiedziała się za rezygnacją z obowiązującego studium (formalny wstęp do sporządzenia planu zagospodarowania przestrzeni, którego dla tych terenów nigdy nie było), bo tylko w tym upatrują ratunek dla zachowania lasu i życia wśród zielonych płuc.
Wola większości była dziś wyrażona jednoznacznie, nie będziemy tego planu prowadzić na siłę. On miał uregulować sytuację w okolicy. Wprowadzimy zmiany i zorganizujemy spotkanie podsumowujące. Mieszkańcy dla prezydenta są jak rada nadzorcza i skoro tej zmiany sobie życzą to my nie mamy wyboru - podsumował na koniec wiceprezydent Adam Pustelnik.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Prywatne nagranie Sary James wyciska łzy z oczu. Oddała hołd ukochanej babci
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]