Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kanalizacja w Łodzi. Pracownicy Zakładu Wodociągów i Kanalizacji wyciągnęli zwały śmieci z kanału przy ul. Wojska Polskiego

Magdalena Rubaszewska
Magdalena Rubaszewska
Ostatnie śmieci wyciągnięto z kanału na ul. Wojska Polskiego.
Ostatnie śmieci wyciągnięto z kanału na ul. Wojska Polskiego. ZWiK
Pracownicy pogotowia łódzkiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji ostatnio wyciągnęli z kanału ściekowego na ul. Wojska Polskiego ogromną, zbitą masę śmieci. Złożyły się na nią wszelkiego rodzaju odpadki wrzucane do sedesów przez łodzian. A sedes to nie śmietnik - zwraca uwagę ZWiK.

- Sedes to nie śmietnik. Poza ściekami do muszli klozetowej wolno wrzucać wyłącznie papier toaletowy. Pamiętajmy, że wyrzucając śmieci do sedesu narażamy siebie i sąsiadów na wysokie koszty związane z udrażnianiem rur kanalizacyjnych - apeluje Miłosz Wika.

Czytaj więcej:

W Łodzi zostanie udostępniona zwiedzającym podziemna katedra...

Kanalizacja w Łodzi. Zator z chusteczek, wacików i papierowych ręczników

To niestety nadal problem. Nie ma dnia, by ekipy ZWiK nie udrażniały zatkanych kanałów ściekowych i nie wyciągały spływających nimi śmieci. Łodzianie wrzucają do sedesów nawilżane chusteczki, zużytą odzież, materiały higieniczne, resztki jedzenia, patyczki do czyszczenia uszu, waciki do demakijażu, ręczniki papierowe.

- Nawilżane chusteczki stały się zmorą. Na opakowaniu jest wyraźnie zaznaczone, że nie wolno ich wrzucać do sedesu. Chusteczki są wykonane z materiału, który nie rozpuszcza się w wodzie. Skutecznie zatykają one rury wewnątrz budynków. Blokują przepływ ścieków w miejskich kolektorach, uszkadzają też nowoczesne urządzenia w przepompowniach i w oczyszczalni ścieków - mówi Miłosz Wika, rzecznik ZWiK.

Kumulujące się i zalegające w kanalizacyjnych przewodach ogromne ilości odpadów powodują zatory. Tak nagromadzone "różności" działają jak tama. Ścieki spiętrzają się i nie znajdując ujścia cofają się i wybijają w piwnicach domów, a nawet w mieszkaniach usytuowanych na parterze. Fekalia mogą także wylać się na ulice.
- Sedes to nie śmietnik. Poza ściekami do muszli klozetowej wolno wrzucać wyłącznie papier toaletowy. Pamiętajmy, że wyrzucając śmieci do sedesu narażamy siebie i sąsiadów na wysokie koszty związane z udrażnianiem rur kanalizacyjnych - apeluje Miłosz Wika.

Zdjęcia

Gruz, akumulator i liście do kanału

Różnego rodzaju odpady są wrzucane również do kanalizacji deszczowej, a to zatyka kanały, którymi spływa deszczówka. Kiedyś w ten sposób pozbywano się akumulatorów czy opon. Jesienną porą niektórzy próbują "zutylizować" sterty liści, sypiąc je do kanałów. O tym, że Łódź stała się placem budowy, świadczy wyciągana z nich "zawartość" przez ekipy ZWiK-u.
- Są to różnego rodzaju odpady budowlane - gruz, cement, cegły, kawałki betonu, folia, styropian - opowiada Miłosz Wika. - W tym wypadku jesteśmy w stanie namierzyć tego, kto je wyrzuca do kanalizacji.
Usuwanie śmieci z miejskich kanałów wymaga użycia specjalistycznego sprzętu. A to przekłada się na wzrost kosztów utrzymania miejskiej sieci. Jak wielka jest skala problemu zaśmiecania kanałów można przekonać się obserwując komorę wlotową do Grupowej Oczyszczalni Ścieków. Codziennie przypływa tam około 3 ton śmieci! Koszty ich usunięcia i utylizacji są bardzo wysokie.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany