Ekstraklasa koszykarek. W Widzewie i PTK myślą o nowych budżetach

W Widzewie nie mają jeszcze wolnego. Trener Ryszard Andrzejczak zdecydował, że zespół trenować będzie do końca kwietnia. Prowadzone są też rozmowy z ewentualnymi sponsorami koszykarskiej drużyny.

- Liczę, że do połowy maja powinniśmy wiedzieć, jakim budżetem będziemy dysponować na przyszły sezon - mówi Andrzejczak.
Także działacze PTK Pabianice myślą o następnym sezonie i próbują konstruować budżet. - Ten rok jest bardzo ciężki dla sportu - mówi prezes Zbigniew Grzanka.

- Trudno jest znaleźć chętnych, aby finansowo wspierali ligowe drużyny. Wkrótce mam się spotkać z szefami firm, które pomagały nam w poprzednich rozgrywkach. Nie wiem, czy nadal będą chciały być z nami i przekazywać pieniądze na żeński basket w Pabianicach. Jeśli mamy występować w ekstraklasie, to musimy skonstruować znacznie większy budżet. Z takim, jak w poprzednim sezonie, nie ma się co wygłupiać.
Wiedziałem, że będzie nam szalenie trudno, ale ze względu na prośby kibiców zgłosiliśmy zespół do ekstraklasy. Chcieli oglądać najlepsze polskie drużyny w akcji. Przy okazji warto przypomnieć, że po raz trzeci z rzędu wygraliśmy pierwszą ligę.

Był entuzjazm, euforia i zainteresowanie. Niestety, finanse nie pozwoliły na stworzenie zespołu, który byłby zdolny podjąć skuteczną walkę z krajową elitą.
Dlatego jeśli nie pojawią się odpowiednie warunki, to nie ma co na siłę grać w ekstraklasie. Nikt przecież nie lubi nieustannie czytać, że drużyna znów przegrała. Lepiej energię spożytkować na efektywne występy w pierwszej lidze. Bez wątpienia kibice i same zawodniczki będą miały z tego powodu więcej powodów do zadowolenia.