Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci chorują w wilgoci. Grzyb nad tapczanem

(lb)
5-letni Bartek (w czerwonej koszulce) i 7-letni Sebastian (w białej koszulce) są dziećmi specjalnej troski. Ściana nad tapczanem, na którym śpią, jest pokryta grzybem, choć była malowana kilkanaście miesięcy temu.
5-letni Bartek (w czerwonej koszulce) i 7-letni Sebastian (w białej koszulce) są dziećmi specjalnej troski. Ściana nad tapczanem, na którym śpią, jest pokryta grzybem, choć była malowana kilkanaście miesięcy temu. Grzegorz Gałasiński
Joanna i Dariusz Siwkowie z czworgiem dzieci – synami w wie ku 14 miesięcy, 5 lat i 7 lat oraz 11-letnią córką – mieszkają w lokalu socjalnym przy ulicy Przybyszewskiego. Dwaj starsi synowie to dzieci specjalnej troski.

Budynek jest strasznie zawilgocony – mówi Dariusz Siwek. – Woda spływa po meblach, a ścianę nad tapczanem, na którym śpią chłopcy, pokrywa grzyb, choć półtora roku temu ją malowałem. Z powodu tak dużej wilgoci nową pralkę musieliśmy wyrzucić na śmietnik już po 2 latach użytkowania.
Rodzina Siwków otrzymała mieszkanie socjalne po eksmisji w 2011 r. z lokalu komunalnego przy ul. Tuwima. Ich obecne 51-metrowe mieszkanie zajmuje parter w jednopiętrowym budynku. W jednym pokoju mieszka pan Dariusz z żoną i dziećmi, w drugim jego teściowa z synem. Gotują na kuchence elektrycznej i ogrzewają lokal prądem, bo piec węglowy, który był w pokoju zajmowanym przez teściową, rozsypał się po kilku miesiącach użytkowania.
Rodzina w październiku 2012 roku wystąpiła do administracji, prosząc m.in. o osuszenie ścian. Odpowiedzi nie dostali do dziś.
– W administracji nie chcą z nami rozmawiać, bo zalegamy z czynszem za 10 miesięcy – dodaje pani Maria, matka pani Joanny. – Zaległości powstały, gdy w 2011 r. wszyscy zostaliśmy bez pracy. Narosły od nich odsetki i w ten sposób uzbierało się 7,5 tys. złotych.
Poprosiliśmy o zajęcie stanowiska w sprawie Administrację Zasobów Komunalnych Łódź Widzew. W nadesłanym wyjaśnieniu czytamy m.in., że rodzina zaakceptowała przedstawiony jej lokal, a już w trakcie użytkowania dokonała w nim zmian bez zgody administracji: wydzieliła płytami kartonowo-gipsowymi część pomieszczeń, zlikwidowała kuchnię węglową...
„Na skutek eliminacji żródeł ogrzewania, przedzielenia lokalu oraz braku cyrkulacji powietrza powstało zawilgocenie i zagrzybienie lokalu” – czytamy w piśmie nadesłanym przez Dorotę Krysiak, zastępcę dyrektora AZK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany