- Rzeczywiście jedno oko było w bardzo złym stanie w drugim spojówka mocno zaczerwieniona. Na sierści w okolicy głowy znajdowały się jeszcze resztki domestosu - napisał OTOZ Animals Inspektorat Szczecin w poście na Facebooku.
Babcia chłopca tłumaczyła zachowanie chłopca tym, że pies wcześniej pogryzł buty. Po rozmowie z pracownikami OTOZ podpisała zrzeczenie opieki nad psem.
Gucia czeka długie i kosztowne leczenie
Natychmiast udano się z psem do lecznicy, gdzie weterynarz potwierdził bardzo zły stan oka i to, że najprawdopodobniej pies już nie będzie na nie widział.
Nie wiadomo też czy uda się uratować gałkę oczną, a leczenie będzie trwało miesiącami. Skóra w miejscu gdzie znajdował się domestos po ogoleniu sierści była zaczerwieniona. Zęby psa również są w bardzo złym stanie.