W Bałtyku w kabinie operatora niewiele filmowych śladów. Komputer na biurku, a główna część wyposażenia to trzy urządzenia, mogące przywoływać na myśl elektryczne piece. Z boku wieża sterująca dźwiękiem.

Efektownie prezentuje się srebrzysty trzypiętrowy okrągły stół, ale on już należy do historii. To przewijarka do taśmy analogowej, której dziś już nie ma, a wraca tylko w okazjonalnych sytuacjach, przypominających stare filmy.

Walizeczka z dyskiem zaczyna etap przygotowania do projekcji. Jak mówi operator Cezary Irzykowski, najpierw film trzeba wgrać do pamięci komputera i zachować w serwerze projektora.