Blanka Lipińska narzeka na efekty medycyny estetycznej. Co poszło nie tak? ZDJĘCIA

Oczywiście nie zawsze chodzi o sprawy zawodowe, ale za to bardzo często o poprawienie urody, która pewnie ich zdaniem, jest warta wizyty u odpowiedniego „specjalisty”.

BLANKA LIPIŃSKA PYTA INTERNAUTÓW. CZY WAM WALI W ŁEB? - KLIKNIJ TUTAJ

Specjalisty piszemy w cudzysłowie, bowiem okazuje się, że nie każda wizyta w klinice medycyny estetycznej, czy też u fachowca od poprawiania urody, ma swój szczęśliwy finał.
Nie wiemy tylko tego, czy taka mocno podrasowana uroda jest im potrzebna do codziennego życia, lepszego samopoczucia, poprawienia samooceny, czy też do szpanowania przed zaciekawionymi, internetowymi obserwatorami.
Czasami okazuje się, że przychodzi refleksja, ale zazwyczaj jest już zbyt późno, by odwrócić skutki ingerencji we własną, naturalną urodę.

Blanka Lipińska, autorka erotyków, ostatnio podzieliła się na Instagramie szczerym wyznaniem. Okazuje się, że żałuje wykonania popularnego zabiegu kosmetycznego. Od dawna stara się pozbyć jego efektów.
Lipińska nie ukrywa, że miała problemy z efektami części zabiegów. Zdecydowała się usunąć wszystkie wypełniacze z twarzy.
Dlaczego? Mówiła, że kwas zaczął jej migrować po buzi. Teraz okazuje się, że była niezadowolona również z innego zabiegu.

DYSKUSJE BLANKI LIPIŃSKIEJ. PADŁO PYTANIE CZY JEST ALKOHOLICZKĄ? - KLIKNIJ TUTAJ

Od kilku lat próbuje się pozbyć makijażu permanentnego ust, co idzie bardzo opornie. Uważa, że kolor nigdy nie wychodzi idealny i szczerze odradza tego typu ingerencję w wygląd.

Już nigdy w życiu! I każdemu będę to odradzać, bo od lat próbuję pozbyć się permanentnego z ust” - pisze Blanka w sieci. „Moim zdaniem kolor nigdy nie jest taki, jakby się chciało, a do tego z czasem się zmienia, ale to jest moje doświadczenie i zdanie. Poza tym to jest KOSZMARNIE ciężko usunąć”...

Blanka Lipińska poddała się wielu zabiegom. Między innymi powiększyła biust i wycięła torebki tłuszczowe, dzięki czemu wysmukliła rysy twarzy.