Blanka Lipińska pyta internautów. Czy wam wali w łeb?

Są one udziałem nie tylko herosów, ale także ich wiernych fanów. Ci ostatni często chcą, aby ich bohaterowie byli dla nich mili, pokazywali, że zależy im na nich. A tymczasem...

BLANKA LIPIŃSKA JUŻ PO SKOMPLIKOWANEJ OPERACJI. CO SIĘ WYDARZYŁO? - KLIKNIJ TUTAJ

Fanka Blanki Lipińskiej poskarżyła się na zachowanie Michele’a Morrone’a, znanego z roli Massimo z filmie „365 dni” nakręconego na podstawie erotyka autorstwa 37-latki. Włoski aktor, wokalista i model zignorował jej prośbę o wspólne zdjęcie, co oburzyło kobietę.
Jednak Blanka stanęła w jego obronie i trzeba przyznać, że uczyniła to w mało parlamentarny sposób.

- To jest bardzo błędne myślenie pod tytułem, że osoby publiczne mają obowiązek zawsze mieć doskonały nastrój pozwalający ludziom na życzenia względem nich - napisała w sieci. (...) Nie masz pojęcia jak on się czuł tego dnia... I kompletnie cię to nie obchodziło, bo dla ciebie ważne było, że na Insta nie mogłaś się tym pochwalić. Wybacz, ale tacy ludzie jak ty mają zerową empatię, nie zakładają, że to żywa osoba, a nie robot czy posąg. Ty chcesz zdjęcie, ty masz dostać! To może ja odwrócę pytanie, czy wam wali w łeb, że traktujecie ludzi jak przedmioty? A w dodatku takie, które należą do was?

DYSKUSJE BLANKI LIPIŃSKIEJ. PADŁO PYTANIE CZY JEST ALKOHOLICZKĄ? - KLIKNIJ TUTAJ

Autorka książki „365 dni" nie ukrywa, że wszystkie poprawki w wyglądzie wykonała z własnej chęci. osiągnięcia idealnego wyglądu oraz pozbycia się kompleksów.

- Piersi zrobiłam, bo ich po prostu nie miałam, a zawsze chciałam. [...] zachłysnęłam się możliwościami tej medycyny estetycznej, że mogę wszystkie swoje kompleksy wyleczyć naraz - mówiła.