MKTG SR - pasek na kartach artykułów

A może trzeba ludziom płacić za segregowanie śmieci?

Mirosław Malinowski
pixabay
1 lipca rozpocznie się Druga Rewolucja Śmieciowa. Od tego dnia odpady wszyscy mają dzielić już nie jak dotąd na trzy, ale na pięć frakcji. Z góry można założyć, że owa rewolucja poniesie fiasko, podobnie jak i pierwsza - przypuszcza w felietonie redaktor Mirosław Malinowski.

Oczywiście część mieszkańców gorliwie będzie wypełniać zalecenia nowej ustawy o segregacji odpadów – z powodu miłości do Matki Natury; część będzie to robić z powodu przymusu ekonomicznego (czyt. wyższych opłat w przypadku niesegregowania śmieci). Tyle, że nie czynnik ludzki jest najsłabszym ogniwem tego systemu – bo jaką motywację do segregowania mają mieszkańcy np. bloku na Górnej, który widzą, jak posegregowane śmieci są wsypywane na jedną przyczepę przez firmę odbierającą śmieci? Jaką motywację mają lokalni patrioci dbający o czystość wynoszący ze spacerów po lesie pełne reklamówki odpadów, które ktoś tam porzucił, słysząc o tonach odpadów przywożonych z zagranicy.
A mi do dziś brzmią w uszach słowa wiceprezydenta Łodzi z 2013 r., który twierdził, że rewolucja śmieciowa rozwiąże problem wyrzucania śmieci w lasach, bo to po prostu nie będzie się opłacać...

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany