Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zobaczyliśmy Widzew, któremu się naprawdę bardzo chciało

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Wbrew pozorom, zanosi się na całkiem sporą rywalizację o grę w wyjściowej jedenastce Widzewa
Wbrew pozorom, zanosi się na całkiem sporą rywalizację o grę w wyjściowej jedenastce Widzewa krzysztof szymczak
W swoim pierwszym sparingu pod wodzą trenera Enkeleida Dobiego piłkarze Widzewa, beniaminka pierwszej ligi, rozgromili trzecioligową Pogoń Grodzisk Mazowiecki 9:1. Powiało umiarkowanym optymizmem.

Żeby było absolutnie jasne. Nie zapominam, że mieliśmy do czynienia z meczem kontrolnym, a w takich starciach różnie bywa. Nie zamierzam przekonywać kibiców czterokrotnych mistrzów Polski, że oglądali (chociaż jedynie w internecie) popis zespołu, który może śmiało myśleć o nawiązaniu do czasów świetności klubu. Nie, to byłby absurd.

Nie zmienia to jednak faktu, że mogliśmy zobaczyć Widzew, któremu naprawdę się bardzo chciało. A to już coś, zwłaszcza, jeśli przypomni się kilka wcale nie tak dawnych występów łodzian w starciach o punkty w drugiej lidze.

Jeśli chodzi o testowanych graczy, to zdecydowanie najkorzystniej wypadli Marveille Fundambu i Michał Bondarenko. Z pewnością zasługują na kolejną szansę. Jestem bardzo ciekawy, jak wypdną na tle mocniejszego przeciwnika.

O angaż w Widzew zaciekle walczył Daniel Mąka, któremu skończyła się niedawno umowa. To, że jest naprawdę przyzwoitym ofensywnym piłkarzem znów udowodnił Rałał Wolsztyński. Jemu trzeba po prostu dać więcej czasu na pokazanie się. Zdecydowanie więcej, niż czynił to trener Marcin Kaczmarek. Podobnie zresztą, jak Robertowi Prochownikowi.

Trener Dobi z uśmiechem ocenił spotkanie z Pogonią, choć widać, że ten facet twardo stoi na ziemi. Jeśli chodzi o niego, to również stanowczo zbyt wcześnie na jakiekolwiek kategoryczne oceny. Ale coś mi mówi, że Albańczyk będzie znacznie bardziej aktywnie i szybko reagował na wydarzenia na boisku, niż jego poprzednik.

- Myślę, że możemy być zadowoleni z przebiegu zarówno tego meczu, jak i całego mikrocyklu, który jest za nami. Widzew awansował, ale chcemy odciąć się od zeszłego sezonu, co nie jest łatwe. Bo być nie może. Cieszę się, że oceniacie to spotkanie jaki bardzo intensywne w naszym wykonaniu, przede wszystkim przed przerwą. Właśnie tak chcemy grać. Wysokim pressingiem i do przodu. Powtarzam, to nie zawsze będzie wyglądało idealnie, jednak taki jest mój pomysł. Widziałem sporo plusów, ale były także i minusy. Na tym etapie przygotowań to normalne. Najważniejsze, iż skończyliśmy ten okres przygotowań bez poważniejszych kontuzji. Drobny uraz ma Marcin Robak, ale to nic poważnego. Wolałem też dmuchać na zimne w wypadku Krystiana Nowaka. W przyszłym tygodniu z pewnością pojawią się nowi zawodnicy. Dlatego cały sztab szkoleniowy musi precyzyjnie i na ,,zimno" ocenić tych, którzy już są sprawdzani. Staramy się uzupełnić luki kadrowie na konkretnych pozycjach. Jakość jest dla mnie ważniejsza, niż ilość - stwierdził Dobi.

W następną sobotę (15 sierpnia, o godz. 16) Widzew rozpocznie w Skierniewicach mecz 1/32 finału Pucharu Polski. Rywalem będzie tamtejsza trzecioligowa Unia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany