Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znieważył prezydenta prześmiewczym filmem? Zareagowała prokuratura i ministerstwo sprawiedliwości

(aip)
Funkcjonariusze policji przeszukali we wtorek mieszkanie mężczyzny z Nowego Sącza, który wrzucił do sieci film pt. „Pijany Prezydent Andrzej Duda kradnie kwiaty spod pomnika Romana Dmowskiego”. Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki żąda wyjaśnień od prokuratury.

Prokurator rejonowy w Nowym Sączu Waldemar Starzak poinformował, że prokuratura wszczęła postępowanie z urzędu wobec autora filmu mającego znieważać prezydenta. Na łamach portalu Gazeta.pl podkreślił, że postępowanie jest wynikiem doniesienia złożonego przez osobę prywatną i zostało wszczęte po tym, jak Komenda Miejska Policji w Nowym Sączu przesłała zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Jak informuje IAR mężczyzna nie został zatrzymany, natomiast policja zabezpieczyła komputer, z którego potencjalnie miał być udostępniony film. Teraz urządzenie zbadają biegli z zakresu informatyki.

Przeszukanie było następstwem opublikowania 11 listopada ub.r. przerobionego filmu z Andrzejem Dudą, przedstawiającego głowę państwa składającą kwiaty pod pomnikiem Romana Dmowskiego w Warszawie. Autor puścił jednak nagranie od tyłu, tak, że przedstawia prezydenta zabierającego kwiaty i odchodzącego spod pomnika. Film opatrzył podpisem: „Pijany Prezydent Andrzej Duda kradnie kwiaty spod pomnika Romana Dmowskiego”.

Dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski skomentował sprawę na Twitterze - ,,Andrzej Duda sam śmieje się z memów i klipów na swój temat. Żarty: proszę bardzo. KPRP nie ma wpływu na działania prokuratury" - napisał.

Natomiast wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki zapowiedział, że zażąda od prokuratora generalnego wyjaśnień w tej sprawie. - Tak działa ta niezależna prokuratura stworzona przez PO, a kierowana przez Andrzeja Seremeta. Uważamy, że wolność w internecie i wolność jako wartość ma absolutnie fundamentalne znaczenie. Żądamy wyjaśnień od Seremeta, jak mogło do takiej sytuacji dojść. Jeśli będziemy godzili się na takie sytuacje, zgodzimy się na państwo, które działa w sposób opresyjny – mówił Jaki.

Za publiczne znieważanie prezydenta grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany