Kiedy nissan zatrzymał się, na drugiej, oddalonej o wspomniane 20 metrów zebrze, 43-latka upadła na jezdnię.
ZOBACZ FILM - KLIKNIJ TUTAJ |
- Wysiadł z samochodu i awanturował się, że brunetka przechodziła w miejscu niedozwolonym - wspomina zachowanie 65-letniego sprawcy potrącenia pan Janusz, który widział zdarzenie. - A pędził jak szalony!
- Zaraz za nim wyszła pasażerka, chyba jego żona. Odeszli od samochodu i nawet telefonów nie wyciągnęli, żeby wezwać pogotowie. Jak głazy! - dodaje inny świadek.
- Huk był tak olbrzymi, że wybiegłam ze sklepu sprawdzić, co się stało - opowiada Pani Maria, pracownica pobliskiego sklepu spożywczego.
- Widziałem tę panią na masce auta i fruwające torby z zakupami - mówi pan Grzegorz, który szedł od strony pobliskiego skwerku.
Rowerzysta wezwał pogotowie. Jednak zanim karetka przybyła na miejsce, 43-latkę reanimowały pracownice pobliskiej przychodni stomatologicznej. Masaż serca do momentu przywrócenia kobiecie tętna przejęli ratownicy. 43-latka w stanie bardzo ciężkim trafiła do szpitalu im.WAM. Kierowca nissana był trzeźwy.
Kobieta niestety zmarła we wtorek.
Okoliczności wypadku wyjaśni policyjne dochodzenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?