Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Władze Łodzi nie dotrzymują słowa. Znów oszczędzają na oświetleniu ulic! [zdjęcia]

(msm)
Latarnie na łódzkich ulicach, wbrew zapowiedziom władz miasta, są włączane ponad 20 minut po zachodzie słońca, dopiero około godz. 21.05.
Latarnie na łódzkich ulicach, wbrew zapowiedziom władz miasta, są włączane ponad 20 minut po zachodzie słońca, dopiero około godz. 21.05. Paweł Łacheta
Latarnie na łódzkich ulicach, wbrew zapowiedziom władz miasta, są włączane ponad 20 minut po zachodzie słońca, dopiero około godz. 21.05.

A przecież jesienią ubiegłego roku ówczesny wiceprezydent Arkadiusz Banaszek po gwałtownej krytyce zapowiedział, że oświetlenie będzie włączane równo z zachodem słońca, a wyłączane ze wschodem.
- Dwadzieścia minut po zachodzie słońca zupełnie ciemno nie jest, ale już szarówka zmniejsza bezpieczeństwo jazdy. Szczególnie narażeni są piesi, których można nie zauważyć na nieoświetlonej jezdni - uważa Stanisław Kępka, jeden z łódzkich kierowców.

Oświetlenie uliczne włącza Polska Grupa Energetyczna według zamówienia Zarządu Dróg i Transportu.
- Decyzje o godzinach włączania i wyłączania oświetlenia ulicznego na terenie Łodzi podejmuje ZDiT, który jest płatnikiem. Dokładne godziny otrzymaliśmy w tabeli będącej częścią umowy - mówi Wojciech Janczyk, specjalista ds. kontaktów z mediami PGE Dystrybucja SA Oddział Łódź Miasto.

- Oświetlenie na łódzkich ulicach funkcjonuje w oparciu o tabelę opracowaną na podstawie wschodów i zachodów słońca dla strefy czasowej Łodzi, jednak z uwzględnieniem okresu, gdy jest jeszcze tyle światła rozproszonego w atmosferze, że wystarcza ono do normalnego funkcjonowania - mówi Anna Aleksandrowicz ze ZDiT. - Dlatego latarnie są włączane od maja do września 24 minuty po zachodzie słońca, a wyłączanie 38 minuty przed wschodem. Natomiast od października do kwietnia jest to 15 minut po zachodzie i 21 minut przed wschodem.

W ubiegłym roku w wakacje wiceprezydent Banaszek zdecydował, że miasto musi zaoszczędzić na oświetleniu 600 tys. zł do końca roku. Od połowy sierpnia latarnie były włączane nawet 30 minut po zachodzie słońca i wyłączane tyle samo przed jego wschodem. Wieczorami Łódź tonęła w ciemnościach i stała się obiektem kpin w całej Polsce, a mieszkańcy bali się o swoje bezpieczeństwo. Po awanturze na sesji Rady Miejskiej, kiedy radni stwierdzili , że władze zamiast Europejskiej Stolicy Kultury robią z Łodzi Ciemnogród, a na wiceprezydencie Banaszku nie zostawili suchej nitki, miasto wycofało się z kontrowersyjnych oszczędności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany