Mężczyzna przebywający w areszcie śledczym - jak napisał prokurator w akcie oskarżenia - 17 grudnia 2017 r. miał znieważyć funkcjonariusza i chciał go opluć (strażnik się uchylił). Sąd Rejonowy dla Śródmieścia skazał oskarżonego na 8 miesięcy więzienia.
https://expressilustrowany.pl/zrezygnowal-z-telewizora-i-przyjmuje-ksiedza-tak-morderca-oczekuje-na-proces-sadowy/ar/c1-14631331
Czytaj więcej
Skazany się odwołał, a Sąd Okręgowy uznał jego racje. Zauważył bowiem, że 17 grudnia strażnika nie było w pracy, więc tego dnia nie mogło dojść do przestępstwa zarzucanego oskarżonemu. Strażnik pełnił dyżur 18 grudnia. Ale ani prokurator, ani Sąd Rejonowy tego nie zauważyli.
Zdaniem Sądu Okręgowego „(...) Błędne oznaczenie w wyroku daty (...) może podlegać sprostowaniu jako oczywista omyłka pisarska, jednak wówczas tylko, gdy było następstwem pośpiechu lub nieuwagi, nie zaś błędu w ustaleniach faktycznych” - uznał Sąd Okręgowy, uniewinniając oskarżonego.