Widzew Łódź-Piast Gliwice 1:1. Mogli zdziałać znacznie więcej [zdjęcia]

Fani podopiecznych trenera Radosława Mroczkowskiego (przed meczem wspólnie z piłkarzami protestowali w związku z brakiem decyzji w sprawie budowy nowego stadionu) ucieszyli się w 10 minucie. Po wymiani piłek Mariusza Stępińskiego i Marcina Kaczmarka, piłkę w pole karne dośrodkowywał Michał Płotka, futbolówka odbiła się od Mateusza Matrasa i trafiła pod nogi Pawłowskiego. Ten idealnie wykorzystał zawahanie Adriana Klepczyńskiego i Damian Zbozienia oraz niezdecydowanie bramkarza Dariusza Treli i z ostrego kąta kapitalnie strzelił między nogami golkipera. To już czwarty gol tego zawodnika w koszulce Widzewa w ekstraklasie.

Gliwiczanie wyrównali pio tym, jak piłkę poza boisko wyekspediował Jakub Bartkowski. Z rogu centrował specjalista od stałych fragmentów gry Tomasz Podgórski, a niepolinowany Robak nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem Macieja Mielcarza (90+2 min). Źle w tej sytuacji zachowało się aż trzech widzewiaków: Thomas Phibel, Krystian Nowak oraz Pricewill Okachi.

O pechu może mówić Michał Jonczyk. Pojawił się bowiem na murawie w 64 minucie, ale po kilku minutach musiał ją opuścić, źle bowiem upadł. Na razie nie wiadomo, jak poważny to uraz.
W rundzie jesiennej Widzew wygrał w Gliwicach 2:1, strzelając zwycięska bramkę w ostatnich sekundach. W Łodzi to się nie udało, chociaż szans nie brakowało.

Widzew Łódź - Piast Gliwice 1:1 (1:1)

1:0 - Pawłowski (10), 1:1 - Robak (45+2).
Sędziował Marcin Borski (Warszawa). Żółte kartki: Płotka (Widzew) - Klepczyński. Murawski, Szeliga (Piast). Widzów: 6000.

Widzew: Mielcarz - Płotka, Phibel, Gavrić, Bartkowski - Kaczmarek (87, Kasprzak), Nowak, Okachi, Dudek (64, Jonczyk, 72, Rybicki), Pawłowski - Mariusz Stępiński.
Piast: Trela - Zbozień, Klepczyński, Polak, Oleksy - Matras, Murawski (78, Urban), Izvolt (62, Szeliga), Jurado (63, Lazdins), Podgórski - Robak.