W Rybniku otwarto klub muzyczny Face 2 Face. Młodzież bierze udział w "strajku przedsiębiorców"
Dziś 22 stycznia o 21 otwarto klub Face 2 Face w Rybniku. Pod klubem w długiej kolejce stanęła młodzież. Wchodząc do klubu deklarowali, że są zdrowi i wpisywali się na listę strajku przedsiębiorców.
Pod klub zajechało kilka radiowozów na sygnałach. Funkcjonariusze rozmawiali z przedstawicielami właścicieli.
Do Rybnika przyjechał Michał Wojciechowski, lider strajku przedsiębiorców, by wesprzeć właścicieli Face 2 Face.
- Dajmy ludziom żyć swobodnie. Podkreślam - to nie my łamiemy prawo. Prawo łamie rząd i ich reżim. My nie możemy się temu poddać. I jak widać Śląsk, Face 2 Face nie poddaje się. Brawo dla Śląska. Dziś odbywa się tu spotkanie Strajku Przedsiębiorców - mówił Michał Wojciechowski.
Zobacz relację z otwarcia Face 2 Face w Rybniku:
Gdy dziennikarz zauważył, że o ile w restauracji można zachować dystanse, w klubie tanecznym będzie o to trudno Wojciechowski tłumaczył, że nie powinno się szufladkować przedsiębiorców, wszyscy powinni móc się otworzyć.
Nie przeocz
- Nie dzieliłbym – restauratorzy, branża iventowa, muzyczna, jakakolwiek inna. My jesteśmy przedsiębiorcy, jeśli nie będzie przedsiębiorców ludzie nie będą mieli miejsc pracy. Nie można szufladkować. Dziś otwiera się w Rybniku Face 2 Face. W Gdańsku też otwierają się lokale, w każdej części Polski. Koordynatorzy są w różnych częściach Polski, otwierają się miejsca, które wspieramy. Musimy się zastanowić - jak my nie otworzymy swojego interesu ludzie nie mają pracy. Co jest lepiej - poddać się reżimowi, iść na dno? - pytał Wojciechowski.
Wojciechowski tłumaczył, że klub to jest miejsce pracy ochrony, restauratorów, kelnerów, didżejów. Oni wszyscy powinni mieć możliwość normalnego funkcjonowania.
Zobacz koniecznie
- Jak pani Emilewicz, która niczym się od nas nie różni może z dziećmi jechać na narty, to dlaczego my nie możemy. Czym różni się kościół i święta kościelne od miejsca Face 2 Face? Uważam, że niczym.
A czym się różni to, że pan Kaczyński robi rocznice śmierci swojej mamy i jest 50 osób, a na pogrzebie może być tylko 5 osób, czym oni różnią się od nas? - pytał.
A co z dystansem?
- Oczywiście po części ma pan rację, ja nie jestem ponad podziałami, nie szufladkuję ludzi - tych co mają maseczkę albo nie mają. Z tego co wiem, właściciele będą wpuszczać do pewnego momentu osoby, by nie było ścisku i koniec. Jak ktoś wyjdzie, wejdzie następna osoba. To samo dzieje się w aptekach i małych sklepikach. Z tego co wiem lokal jest grubo ponad 300 osób, spokojnie się zmieszczą - dodał Wojeciechowski.
Na otwarcie klubu przyszła nie tylko młodzież. Było wielu właścicieli i pracowników gastronomii. - Nie możemy pracować. Ta cała pomoc o której mówi rząd to propaganda - tłumaczyli.
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"