W łódzkim zoo rośnie Orientarium, zwierzęta w kolejce. W maju już lwy i tygrysy

Mimo dokuczliwej zimy trwają prace na budowie Orientarium, mającego wzbogacić ofertę wystawienniczą łódzkiego zoo o faunę i florę południowo-wschodniej Azji. Rosną zbrojenia, przybywa ścian i wyłania się pełen zarys obiektu.

- Na budowie jest aktualnie ponad stu pracowników - informuje Włodzimierz Galus, dyrektor kontraktu z firmy Mosty Łódź SA. - Zimowa aura spowolniła niektóre prace, ale wykopy pod budynki wystawiennicze są zakończone. Trwają prace żelbetowe. W najbliższych tygodniach rozpoczniemy szalowanie i betonowanie stropów poziomu zero.

Zaawansowane są przede wszystkim prace na wybiegach dla lwów i tygrysów, które będą pierwszymi lokatorami Orientarium. Te prace zakończą się w kwietniu br., a krótko potem będzie można podziwiać zwierzęta w specjalnie zaprojektowanej scenerii. Zamiast fos zwiedzających będą oddzialać od zwierząt szyby. Wybieg urozmaicony zostanie różnymi gadżetami, np. wrakiem samolotu czy tunelem kolejowym wchodzącym w głąb terenu i umożliwiającym znalezienie się oko w oko ze zwierzęciem.

Finał prac to wrzesień 2020 roku. Czy wtedy całe Orientarium stanie otworem przed zwiedzającymi?

- Nie, nie - zastrzega prezes Miejskiego Ogrodu Zoologicznego Arkadiusz Jaksa. - To, co budujemy, nie jest supermarketem. To nie jest tak, że wykonawca odda obiekt, nocą ułożymy towary i otworzymy sklep. Spodziewamy się np. wcześniejszych wizytacji koordynatorów gatunków, którzy mają orientację, jakie zwierzęta mogłyby trafić do Łodzi. Musimy też uwzględnić fakt, że w Europie jest tylko jeden przewoźnik potrafiący transportować słonie. A mamy mieć ich tu kilka, więc będą one dostarczane sukcesywnie. Orangutany - gatunek bardzo wymagający i niebezpieczny w hodowli - też będziemy mogli ugościć na wybiegu dopiero wtedy, gdy wszystko będzie zapięte na ostatni guzik.

Całkowity koszt budowy Orientarium to 264 mln zł.