W Łodzi, w Centralnym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego powstało nowoczesne Łódzkie Centrum Toksykologii WIDEO

W Łodzi oficjalnie otwarto Łódzkie Centrum Toksykologii. Przygotowanie do tego momentu trwało kilkanaście lat, w czasie których potrzeba utworzenia nowoczesnego centrum ratowania pacjentów, którzy zatruli się rozmaitymi substancjami była ogromna. Liczba takich pacjentów rośnie. Zarejestrowanych osób uzależnionych w Łodzi i województwie jest ponad 6 tysięcy. Obok nich pomocy potrzebują osoby zatrute dymem, grzybami, czy środkami ochrony roślin i metalami. Aktualnie w placówce wśród pacjentów jest mężczyzna zatruty glikolem, którego stężenie w organizmie wynosiło 2 promile.

zobacz galerię

Przed trzema laty ośrodek toksykologii działający w Instytucie Medycyny Pracy przeniesiono do CSKUM przy ulicy Pomorskiej, jako pododdział toksykologii i w ramach tej struktury przyjmowano pacjentów z zatruciami. Rocznie jest to nawet tysiąc chorych, zatrutych głownie dopalaczami, ale również alkoholem.

Tych hospitalizacji jest naprawdę bardzo, bardzo dużo, a nasz oddział obejmuje swoim zasięgiem nie tylko Łódź i województwo łódzkie, ale również kujawsko-pomorskie. A otwarcie tej placówki było możliwe dzięki naszej determinacji - mówi dr Monika Domarecka, Dyrektor Centralnego Szpitala Klinicznego UM w Łodzi.

Półtora roku temu rozpoczęła się budowa nowego budynku przeznaczonego na Łódzkie Centrum Toksykologii. Na trzech tysiącach metrów kwadratowych powstała nowoczesna placówka, w której mieści się jedyne w województwie laboratorium toksykologiczne (parter) oraz oddział ostrych zatruć, anestezjologia i intensywna terapia (pierwsze piętro). W sumie na 19 łóżek, piętnaście łóżek to te typu internistycznego, a cztery w nowoczesnej sali intensywnego nadzoru, połączonej z salą pielęgniarek, które nie tylko na bieżąco monitorują stan pacjentów, ale same są bezpieczne, kiedy pacjent po zażyciu staje się agresywny.

Musimy chronić samego chorego, ale nas przed samym chorym też. U części chorych zdarzają się pobudzenia psycho-ruchowe, które nie są wcześniej sygnalizowane. W systemie zamkniętych pomieszczeń personel jest chroniony przed takimi atakami - tłumaczy Waldemar Machała, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii z pododdziałem Ostrych Zatruć.

Do kliniki trafiają głównie chorzy, którzy celowo zażyli toksyczne środki będąc w kryzysie choroby psychicznej, alkoholowej lub zespole depresji. Bliskość pawilonu psychiatrii umożliwia to, że po okresie leczenia w klinice toksykologii mogą być skierowani na dalszą diagnostykę lub terapię. Ponadto usytuowanie Centrum Toksykologii w tak dużym szpitalu daje dodatkowe możliwości terapeutyczne. Istnieje możliwość korzystania z pomocy lekarzy innych specjalizacji, w tym anestezjologii i intensywnej terapii, czy kardiochirurgii.

Te zatrucia, które do tej pory były uważane za śmiertelne, jak zatrucia lekami nasercowymi, możemy leczyć, jest możliwość uratowania życia pacjenta - dodaje prof. Waldemar Machała.

Koszt inwestycji to ponad 68 milionów złotych, które pochodzą ze środków budżetu państwa. Odpowiednie środki z Ministerstwa Zdrowia pozwoliły wyposażyć najnowocześniejsze w Polsce laboratorium toksykologiczne.

Posiadamy metody referencyjne jeśli chodzi o alkohole konsumpcyjne, ale w przyszłości mamy zamiar być jedynym w Polsce ośrodkiem, który będzie oznaczał klozapinę w przypadku leczenia tym lekiem w oddziałach psychiatrycznych - powiedziała Ewa Nowak, kierownik laboratorium.