Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W hotelach coraz mniej gości. Jednak latem w tych obiektach wydawaliśmy średnio o jedną trzecią więcej niż rok temu

OPRAC.:
Maciej Badowski
Maciej Badowski
– Analizując rok 2021 do roku 2019 widać, że przed sektorem jeszcze daleka droga do powrotu przychodów sprzed pandemii – wskazuje ekspert.
– Analizując rok 2021 do roku 2019 widać, że przed sektorem jeszcze daleka droga do powrotu przychodów sprzed pandemii – wskazuje ekspert. Jakub Steinborn/ Polska Press
W tym roku hotele liczą na powrót turystów i poprawę niskiego obłożenia z ostatnich dwóch lat. W 2020 r. stopień wykorzystania pokoi skurczył się z 53,7 proc. do 28,3 proc. W 2021 r. wzrósł do 34,5 proc. – wskazuje raport „Rynek hoteli i condohoteli w Polsce”, przygotowany przez Emmerson Evalaution. Z drugiej strony z udostępnionych przez PayTel danych o płatnościach zrealizowanych w miesiącach wakacyjnych w Polsce wynika, że w lipcu średnia wartość pojedynczej transakcji w obiektach noclegowych była o jedną trzecią wyższa niż rok temu. Winna inflacja?

W 2020 r. stopień wykorzystania pokoi skurczył z 53,7 proc. do 28,3 proc. Z kolei w zeszłym roku wzrósł do 34,5 proc. Brak gości poważnie odbił się na finansach hoteli. W ubiegłym roku według wskaźnika RevPER (revenue per available room), czyli wskaźnika określającego przychód z jednego pokoju, generowały o 43 proc. mniejsze przychody z jednego pokoju niż przed pandemią.

W stosunku do 2019 r. najmocniej wartość tego wskaźnika spadła w Krakowie, bo o 151 zł. Na drugim miejscu znalazła się Warszawa z różnicą -126 zł, wskazuje raport „Rynek hoteli i condohoteli w Polsce”, przygotowany przez Emmerson Evalaution.

W 2021 r. wzrosło wykorzystanie pokoi hotelowych w porównaniu do roku 2020, średnio o 6 p.p. Choć rynek intensywnie pracował na odbicie po pandemii, to nadal różnica względem 2019 r. była ujemna i wynosiła 19 p.p.

Powrót gości hotelowych

Ubiegły rok pod względem stopnia wykorzystania pokoi najlepszy był dla województwa zachodniopomorskiego, w którym sięgał 43,5 proc. W latach 2020 oraz 2019 województwo zachodniopomorskie również plasowało się na pierwszym miejscu pod względem obłożenia, z wynikami na poziomie odpowiednio 40,5 proc. oraz 64,7 proc. wykorzystania pokoi hotelowych.

Natomiast najmniej korzystnie zarówno w 2021, jak i 2020 r., wypadło województwo łódzkie, którego obłożenie wyniosło w tych latach odpowiednio 29,5 proc. oraz 24,2 proc. Przed pandemią, w 2019 r. najniższy stopień wykorzystania pokoi przypadał na województwo lubuskie i wynosił 42,3 proc., wskazują w raporcie eksperci Emmerson Evaluation.

Największą wartość RevPAR w 2021 r. osiągnęło Trójmiasto, gdzie wyniósł on około 190 zł. Względem 2020 r. daje to wzrost na poziomie 49 proc. Następny uplasował się Wrocław, w którym przychód sięgał 120 zł. Zaraz po nim znalazła się Warszawa z RevPAR wynoszącym 106 zł, a na dalszych pozycjach Poznań i Kraków, w których przychód z jednego pokoju wyniósł kolejno 94 zł oraz 87 zł.

– Analizując rok 2021 do roku 2019 widać, że przed sektorem jeszcze daleka droga do powrotu przychodów sprzed pandemii. Średnia różnica wysokości wskaźnika przychodu z jednego pokoju oscyluje na poziomie -43 proc. Największą odnotowaliśmy w Krakowie, gdzie spadł on o 151 zł. Na tak duży spadek wpływ miały głównie dwa czynniki. Po pierwsze, krakowski rynek opierał się głównie na gościach zagranicznych, a po drugie - na turystyce. W związku z tym restrykcje spowodowane pandemią Covid-19 bardzo mocno dały się we znaki stolicy Małopolski – wskazuje Dariusz Książak, prezes Emmerson Evalaution.

Drugim w kolejności miastem, które najmocniej odczuło zmianę przychodów, jest Warszawa, gdzie w relacji 2021 do 2019 r. wyniosła ona -126 zł. Na kolejnych miejscach uplasowały się Poznań, Wrocław i Trójmiasto, a różnice wynosiły odpowiednio -70 zł, -64 zł oraz -40 zł.

– Wojna w sąsiednim kraju oraz sankcje negatywnie oddziałują na światową gospodarkę, w tym polską. Nadzieja na szybkie odbudowanie niskiego popytu ze strony tradycyjnych turystów zagranicznych runęła wraz z rozpoczęciem wojny. Mimo że sytuacja już względnie się ustabilizowała, to jednak w oczach turystów z innych krajów niewiele to zmienia. Plany odwiedzenia Polski wolą przełożyć, bo nie chcą być tak blisko działań wojennych. A mają przecież wiele innych kierunków do wyboru, bo praktycznie wszystkie kraje otworzyły się już na ruch turystyczny – wskazuje ekspert.

W hotelach wydajemy więcej

W lipcu dynamika cen w Polsce była identyczna jak w czerwcu i wyniosła 15,5 proc. – wynikało ze wstępnego szacunku GUS. Dziś dane te zostały minimalnie, o 0,1 pkt proc., zrewidowane w górę. Jak się jednak okazuje, wydatki Polaków w wielu sektorach rosną jeszcze szybciej, niż wskazują oficjalne dane. Dotyczy to przede wszystkim branży hotelarskiej. Zdecydowanie więcej wydajemy również na stacjach paliw, w taksówkach czy w restauracjach.

Choć sytuacja finansowa Polaków wydaje się coraz trudniejsza, to jak się okazuje, większość z nas nie oszczędza na wakacjach. Z danych PayTel wynika, że w maju, czerwcu i lipcu wydawaliśmy w hotelach odpowiednio o 22 proc., 18 proc. i 32 proc. więcej niż w analogicznych miesiącach 2021 roku. Zdecydowanie największy wzrost dotyczył obiektów noclegowych zlokalizowanych nad Bałtykiem.

W lipcu płaciliśmy w nich średnio o ponad połowę więcej niż rok temu. O ponad 20 proc. więcej wydawaliśmy również w popularnej wśród turystów Małopolsce. Zaskoczeniem w zestawieniu znanych wakacyjnych regionów są Mazury, w których pomimo kilkunastoprocentowej inflacji płaciliśmy w hotelach mniej niż w zeszłym roku. Najbardziej drastyczny pod tym względem był maj, w którym średnia wartość transakcji w mazurskich obiektach noclegowych zmalała o ponad jedną czwartą. W czerwcu i lipcu było to już odpowiednio 1 proc. i 2 proc. mniej.

– Nasze dane jasno pokazują, że Polacy nie oszczędzają na hotelach podczas wyjazdów wakacyjnych. Można powiedzieć, że po dwóch latach naznaczonych pandemią jesteśmy gotowi na wyższe koszty noclegu i pod tym względem pogodziliśmy się ze skutkami inflacji. Zmianę w nawykach Polaków widać jednak w danych z sektora gastronomicznego. Jeśli już decydujemy się na droższy wyjazd, to potem podczas samego urlopu oszczędzamy na posiłkach w restauracjach. Bardzo wyraźnie widać to było przede wszystkim podczas długiego weekendu majowego – mówi Bartosz Berestecki, CEO PayTel.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W hotelach coraz mniej gości. Jednak latem w tych obiektach wydawaliśmy średnio o jedną trzecią więcej niż rok temu - Strefa Biznesu

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany