Maj jest miesiącem, kiedy na świat przychodzą młode dziki. Trzeba zachować szczególna ostrożność gdy spotkamy lochę z młodymi, bo w ich obronie jest ona zaatakować człowieka i nawet śmiertelnie go zranić. Tymczasem na łódzkich osiedlach coraz częściej można natknąć się na spacerujące dziki.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA CZYTELNIKÓW >>>
Maj jest miesiącem, kiedy na świat przychodzą młode dziki. Trzeba zachować szczególna ostrożność gdy spotkamy lochę z młodymi, bo w ich obronie jest ona zaatakować człowieka i nawet śmiertelnie go zranić. Tymczasem a łódzkich osiedlach coraz częściej można natknąć się na spacerujące dziki. Zwierząt jest w mieście coraz więcej, bo znikają ich naturalne tereny bytowania - lasy, podmiejskie łąki i mokradła. Zwabione łatwością zdobycia pożywienia dziki przenoszą się w pobliże ludzkich osiedli albo bezpośrednio na nie.
>>>
- Wyszłam wieczorem wyrzucić śmieci, ponieważ osiedle jest zamykane i ogrodzone nie boję się tego robić nawet po godzinie 22. Gdy miałam już zamykać śmietnik usłyszałam koło siebie pochrząkiwanie i zobaczyłam, ze otacza mnie stadko czterech czy pięciu dzików. Nie były na szczęście agresywne, raczej zainteresowane śmietnikiem. Uciekłam szybko do klatki, nawet nie zamknęłam pergoli, bo obleciał mnie prawdziwy strach...
>>>
Ślady po ryciu na trawnikach, a nawet nocne harce pod blokami obserwują także ze swoich okien mieszkańcy Retkini. Dziki ulubiły sobie szczególnie północno - zachodnią część osiedla, bo ta przylega bezpośrednio do pół i łąk Smulska oraz Brusa.
- Wieczorami wychodzę nieraz na balkon i kilka już razy zauważyłam dzicze rodziny wałęsające się po osiedlu - opowiada pani Agnieszka. - Chodzą między zaparkowanymi samochodami, nieraz interesują się koszami na odpadki, lubią też ryć w rabatkach kwiatowych...
>>>