Uwaga na agresywnych złodziei. Kradną na wyrwę

– Klientka stała przy kasie i szukała w portmonetce 1,20 zł, żeby zapłacić za chleb. W pewnym momencie otworzyły się drzwi i do sklepu wszedł szczupły mężczyzna w czerwonej kurtce z kapturem naciągniętym na głowę. Pomyślałam, że to wnuczek tej pani – opowiada sprzedawczyni.

Tymczasem mężczyzna podszedł do kobiety, wyrwał jej z ręki portmonetkę i wybiegł ze sklepu. Jego łupem padło 100 zł.
– Pokrzywdzona zgłosiła kradzież w komisariacie przy ul. 3 Maja. Przesłuchaliśmy świadków. Szukamy złodzieja – mówi podkom. Adam Kolasa z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

W ostatnim czasie w Łodzi policja odnotowała więcej tego typu przestępstw.
– Do kradzieży na tzw. wyrwę najczęściej dochodzi na ulicach w porze wieczornej i nocnej. Sprawcy wykorzystują element zaskoczenia. Obserwują ofiarę, podbiegają do niej od tyłu i wyrywają torebkę – opowiada podkom. Kolasa.

Niedawno policjanci zatrzymali 19-letniego uciekiniera z zakładu poprawczego, który napadał na samotnie idące kobiety. Działał głównie na Widzewie i Górnej. Jego łupem padały przeważnie torebki i złote łańcuszki. Zazwyczaj czatował na kobiety wychodzące z banku. Grozi mu do dwunastu lat więzienia.