Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ubezpieczyciel odmówił wypłaty miliona złotych z polisy Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Łodzi Zobacz, jaki wyrok wydał sąd

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Zdaniem Sądu Apelacyjnego gdy dochodzi do likwidacji szkody pozycja korporacji ubezpieczeniowej i poszkodowanego nie są równoważne. Ubezpieczyciel w sposób jednostronny dokonuje większości ustaleń faktycznych i prawnych w toku takiego postępowania.

Powodowie prowadzą spółkę cywilną zajmującą się sprzedażą kosmetyków. W marcu 2018 r podpisali umowę ubezpieczenia piwnicy, która pełniła rolę magazynu kosmetyków. Umowa opiewała na kwotę miliona złotych. Blisko dwa miesiące po podpisaniu dokumentu doszło do zalania wspomnianego pomieszczenia - zniszczeniu uległo ponad 160 palet kosmetyków.

Poszkodowani zgłosili szkodę ubezpieczycielowi. Oczekiwali wypłaty pełnej kwoty ubezpieczenia. Spółka ubezpieczeniowa uznała szkodę, ale odmówiła wypłaty odszkodowania w pełnej wysokości. Zdaniem prawników firmy ubezpieczeniowej szkoda była szkodą częściową. Podnosili oni, że w dniu powstania szkody wartość środków obrotowych spółki wynosiła 4,5 mln zł i w oparciu o własne wyliczenia wypłacili poszkodowanym tylko 55 tys. zł odszkodowania.

Sprawa z powództwa poszkodowanych trafiła do Sądu Okręgowego w Łodzi. Powodowie żądali od ubezpieczyciela 945 tys. zł odszkodowania, tak aby wypłacona suma pokryła wartość szkody całkowitej. Biegły sądowy wycenił uszkodzony towar, nie nadawał się on już do dalszej sprzedaży i wymagał specjalistycznej utylizacji, na 1 mln 100 tys. zł.

Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości, że w w tym przypadku mamy do czynienia ze szkodą całkowitą - ponieważ pozwany wypłacił powodom 55 tys. zł należy się im jeszcze 945 tys. zł. Zdaniem sądu wartość środków obrotowych, którymi w dniu zalania dysponowała firma i co podnosił ubezpieczyciel nie ma w tym przypadku znaczenia.

Od tego wyroku odwołał się ubezpieczyciel. Złożona apelacja zdaniem Sądu Apelacyjnego w Łodzi była bezzasadna.
Sąd Apelacyjny wydając orzeczenie podkreślił, że cyt. : (…) "strona pozwana - poza gołosłownymi rzutami przeciwko twierdzeniom strony powodowej, nie wykazała się jakąkolwiek inicjatywą dowodową, tak na okoliczność charakteru szkody powodów, wartości zniszczonych towarów i wysokości należnego powodom odszkodowania" - napisał sąd w uzasadnieniu wyroku.
Zwrócił też uwagę, że spółka ubezpieczeniowa nie załączyła do akt sądowych akt postępowania likwidacyjnego.

(...) "Nie powinno budzić wątpliwości, że pozycja korporacyjnego ubezpieczyciela i poszkodowanego w toku likwidacji szkody nie są równoważne. Poszkodowany nie ma realnego wpływu na zakres ustaleń faktycznych w przedmiocie odpowiedzialności ubezpieczyciela oraz wysokości szkody. Ubezpieczyciel w sposób jednostronny dokonuje większości ustaleń faktycznych i prawnych w toku postępowania” – napisał sąd uzasadniając utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji.
Pozwani otrzymali 945 tys. zł odszkodowania z odsetkami za 4 lata (251 tys. zł) – po takim czasie od zalania zapadł prawomocny wyrok. Sąd obciążył firmę ubezpieczeniową kosztami sądowymi i nakazał aby pokryła honorarium adwokata poszkodowanych.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany