Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener piłkarzy Widzewa Daniel Myśliwiec: Naszym celem było pójście o krok do przodu i to zrobiliśmy

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
grzegorz gałasiński
Kibice piłkarzy Widzewa mają powody do zadowolenia. Ich ulubieńcy pokonali bowiem Stal Mielec 1:0 w spotkaniu jedenastej kolejki ekstraklasy. Dzięki temu łodzianie istotnie odskoczyli od strefy spadkowej. Oto, co po tym meczu przy al. Piłsudskiego powiedzieli szkoleniowcy obu zespołów.

Daniel Myśliwiec (trener Widzewa): - Naszym celem było pójście o krok do przodu i to zrobiliśmy. Tak jak w poprzednich meczach, dzisiaj też zrobiliśmy progres jeśli chodzi o grę defensywną. Dostaliśmy nowe informacje o naszej grze, dzięki czemu szliśmy do przodu, a w dużym fragmencie spotkania wychodziło nam to bardzo dobrze. Na minus należy odnotować coś, co dziś było mocną stroną Stali, a nas może rozwinąć, czyli walka o długie piłki. O ile w poprzednich starciach byliśmy w tym świetni, teraz to Stal zbierała ich bardzo dużo. Nie chcę mówić, że przez to były jakieś problemy, ale mogliśmy kilka sytuacji skończyć wcześniej. Jeśli chodzi o grę ofensywną, to widać, że piłkarze zaczynają coraz lepiej rozumieć nasze atuty i możliwości. W związku z tym, celem na dzisiejszy mecz było stworzenie dużej liczby sytuacji. Nie określaliśmy, czy to ma być trzy czy pięć, dlatego z przebiegu spotkania jestem zadowolony. Dla mnie ten mecz był piękny jak bramka Andrejsa. Sebastian Kerk poczuł ból w stawie skokowym po wejściu przeciwnika. W przerwie wydawało mu się, że jest dobrze, ale kiedy wyszedł, nie chciał ryzykować swojego zdrowia i powodować, że będzie naszym słabszym ogniwem.

Kamil Kiereś (trener Stali): - Gratuluję zwycięstwa Widzewowi. Od początku meczu posiadaliśmy piłkę, ale niewiele z tego wynikało. Widzew ograniczał się do destrukcji, zagęszczał środek, my próbowaliśmy dostać się tam bokami. Mieliśmy kilka momentów, gdy mogliśmy zazębić naszą akcję, jednak brakowało nam dokładnych podań.Później oblicze tego spotkania się zmieniało. Raz kontrolę miał Widzew, raz Stal. Żaden z zespołów nie chciał zaryzykować, każdy próbował piłkarskich szachów. Na początku drugiej połowy to my byliśmy w defensywie, choć nie takie było nasze założenie. Później doszliśmy do głosu, ale w najlepszym dla nas momencie straciliśmy bramkę. Obie drużyny szukały dzisiaj swoich sytuacji przez boczne strefy. Można było przypuszczać, że kto zdobędzie pierwszy bramkę, ten wygra. Zdobył ją Widzew i to on cieszy się z trzech punktów, a my musimy przełknąć gorycz porażki. Rzadko dostaje kartki, ale w tym wypadku miałem pewne pretensje i poniosły mnie meczowe emocje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany