Tomasz Trela ma zaledwie 34 lata. Czy zostanie prezydentem Łodzi?

Pierwszy na starcie
– Zosia skończy roczek 4 stycznia. Już zaczęła sama stawać. Dwa tygodnie temu po raz pierwszy powiedziała tata – mówi z radością Tomasz Trela.
Kandydat Sojuszu Lewicy Demokratycznej miał tylko miesiąc, by w spokoju cieszyć się z urodzin córeczki – już miesiąc później rozpoczął kampanię w wyborach na prezydenta Łodzi.

– Związałem się z SLD w wieku 20 lat. Moi rodzice mieli poglądy lewicowe i zaszczepili we mnie to, by pomagać innym ludziom. Tak działałem, gdy w 2005 roku zostałem radnym osiedlowym na Retkini. Razem z moim przyjacielem Darkiem Jońskim – obecnie posłem – założyliśmy Centrum Pomocy Społecznej. Byłem bardzo aktywnym społecznikiem.

Mandat od narzeczonej
Tomasz Trela po raz pierwszy radnym został w lutym 2010 roku, gdy z mandatu zrezygnowała Anna Rakowska. Już wówczas byli parą, a w 2012 roku wzięli ślub.
– Ania już wcześniej nosiła się z zamiarem odejścia od polityki i poświęcenia się karierze naukowej. Jest adwokatem, ma doktorat, pisze habilitację na Uniwersytecie Łódzkim. Zdecydowała się na rezygnację z mandatu właśnie wtedy, po referendum i odwołaniu ze stanowiska prezydenta Jerzego Kropiwnickiego. W wyborach 2006 roku startowaliśmy w tym samym okręgu – ona z pierwszego, a ja z czwartego miejsca. Ograła mnie. Zaczęliśmy się spotykać dwa lata później. I dziś jesteśmy razem z Zosią…

John Godson szykuje formę na wybory. Czarnoskóry prezydent Łodzi? [ZDJĘCIA]

Tomasz Trela jest absolwentem Wydziału Organizacji i Zarządzania Politechniki Łódzkiej, wcześniej ukończył Liceum Ekonomiczne przy ul. Astronautów. Pracuje w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
– Od najmłodszych lat interesowałem się sportem. Ćwiczyłem lekkoatletykę w Rudzkim Klubie Sportowym – mój najlepszy wynik na 100 metrów to było 11,54 s w zawodach młodzików na łódzkim AZS.
Bieganie weszło Tomaszowi Treli w krew, bo wciąż kilka razy w tygodniu wychodzi wieczorami na pół godziny pobiegać wokół osiedla.

50 kresowych pierogów
Rodzina Trelów mieszka w 66-metrowym mieszkaniu na Nowym Rokiciu na Górnej.
– To pewnego rodzaju powrót, bo tu, na Rudzie Pabianickiej, mieszkali moi dziadkowie i rodzice. Ja tu również spędziłem dzieciństwo, zanim z rodzicami i młodszym bratem Marcinem przeprowadziłem się do bloku na Retkini. Moja babcia urodziła się na Kresach. I to chyba według tamtejszych przepisów robi genialne pierogi na wigilię.
Urlopy rodzina Trelów spędza jeżdżąc po Polsce.

– Staramy się wypoczywać bardzo intensywnie. Unikamy kurortów, wybieramy raczej małe miejscowości i traktujemy je jako punkt wypadowy do poznawania okolicy. Poza Polską urzekła nas Hiszpania.
W wolnych chwilach – czyli gdy Zosia już zaśnie – Tomasz Trela czyta książki historyczne i polityczne (obecnie jest to „Podróż” – biografia byłego brytyjskiego premiera Tony’ego Blaira). Lubi filmy z Anthonym Hopkinsem i Michaelem Douglasem.

Co Tomasz Trela sądzi o:
* aborcji – obecne przepisy koniecznie trzeba zliberalizować
* eutanazja – każdy ma prawo do godnego życia i takiej śmierci. Uważam, że eutanazja powinna być legalna, ale zanim to nastąpi, musimy rozpocząć poważny dialog społeczny w tej sprawie
* in vitro – popieram i mam nadzieję, że wkrótce ta metoda leczenia niepłodności stanie się powszechnie dostępna i refundowana. Wiem, jaka to radość mieć ukochane dziecko, każdy powinien móc tego zaznać
* małżeństwach jednopłciowych – związki jednopłciowe powinny mieć możliwość legalizacji i prawa przysługujące członkom rodziny
* sytuacji na Ukrainie – sytuacja jest bardzo skomplikowana, potrzeba bardzo dużo determinacji i zaangażowania każdej ze stron, żeby zażegnać ten kryzys, wierzę, że to się wkrótce uda.