Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teslą po rekord świata [zdjęcia]

Magdalena Rubaszewska/ Ryszard M. Perczak
Tesla model S zasilana prądem, kierowana przez łodzianina Tomasza Gacia i czterech innych kierowców, nie pobiła wczoraj rekordu świata w przejechanych kilometrach na jednym ładowaniu akumulatorów. Ale łodzianin, entuzjasta alternatywnych źródeł napędu, nie poddaje się i zapowiada kolejną próbę. Planuje wystartować za kilka tygodni, a najpóźniej za kilka miesięcy.

Nowoczesne auto na baterie wyruszyło z Łodzi wczoraj wcześnie rano.

Trasa z Poznania przez Łódź do Wrocławia i z powrotem Auto zużyło więcej energii na śliskiej jezdni Wkrótce nowa próba jazdy na jednym ładowaniu.

Tesla, z naładowanymi akumulatorami zasilającymi silnik elektryczny, wyruszyła z Poznania w nocy z soboty na niedzielę. Na kilka godzin ekipa zatrzymała się w Łodzi, by wczoraj ok. godz. 7 kontynuować jazdę do Wrocławia i wrócić do Łodzi.

- W pobiciu rekordu przeszkodziła nam głównie niesprzyjająca pogoda. W drodze padał deszcz, a na śliskiej jezdni samochód zużywa więcej energii - opowiadał Tomasz Gać w powrotnej drodze do Łodzi.

Światowy rekord przejechania samochodem „na baterie” najdłuższego dystansu, na jednym ładowaniu, wynosi 1078 kilometrów. Niedawno ustanowili go Włosi, prowadząc podobne auto. By ich pobić, łódzka ekipa powinna była przejechać około 1100 kilometrów. Tesla pokonała około 850 kilometrów. Jechała z prędkością 40-45 km/h.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany